14 lutego w Narodowym Forum Muzyki, w walentynkowej aurze, odbył się koncert gordonowski dla najmłodszych melomanów od 0 do 3 lat. 

A nawet dwa koncerty, ponieważ zainteresowanie udziałem w tym wydarzeniu było tak duże, że organizatorzy zorganizowali dodatkowy występ. Co i tak nie zaspokoiło popytu, bo bilety zniknęły w ciągu jednego dnia. Być może dlatego, że brakuje oferty muzycznej dla najmłodszych słuchaczy, a sala była kameralna, aby maluchy mogły czuć się swobodnie i bezpiecznie.

Dzieci z rodzicami siedziały na podłodze na poduszkach lub pufach. Wokalistki chodziły między słuchaczami, co zachęcało do wspólnego śpiewania, tańczenia i bujania się w takt muzyki. Dzieci przyniosły ze sobą instrumenty (niektóre całe siatki), więc z każdego miejsca sali dolatywał dźwięk „przeszkadzajek”, co tworzyło radosną atmosferę, ale co ważne nie zagłuszało instrumentów muzyków. Koncert wypełniony był różnorodną muzyką – od klasyki po jazz od „ Libertanga” Piazzolli, po przedwojenny przebój „Już nie zapomnisz mnie” Henryka Warsa. Czterdzieści minut wspólnej, muzycznej zabawy szybko minęło. Po koncercie był czas, aby dzieci mogły obejrzeć profesjonalne instrumenty. Wykonawcy bardzo chętnie pozwalali dotknąć i zagrać na tym wszystkim z czego wydobywali dźwięki podczas występu.

A ja mam nadzieję, że był to pierwszy koncert realizowany w oparciu o teorię uczenia się muzyki profesora Edwina E. Gordona, ale nie ostatni. Na pewno warto śledzić stronę Narodowego Forum Muzyki.

Mama Oli