Wrocław

III MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL TEATRÓW DLA DZIECI trwa … a żaba nie może zostać królewną.

III MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL TEATRÓW DLA DZIECI trwa … a żaba nie może zostać królewną.

Teatr Arlekin z Łodzi jest kolejną grupą reprezentującą nasz kraj na Festiwalu we Wrocławiu. Przyjechali do Impartu ze spektaklem „O żabce co nie została królewną” będącym współczesną wersją bajek La Fontaine'a. Przedstawienie, wyreżyserowane prze Waldemara Wolańskiego, zagrała grupa młodych aktorów z wyróżniającym się Maciejem Sosińskim, znanym wrocławskiej publiczności. Jest to opowieść o lwie, królu zwierząt, który jak plotka niesie, szukał żony. W lesie wśród zwierząt rozpoczęły się poszukiwania idealnej kandydatki, które doprowadziły do rewolucji w zwierzęcym myśleniu. I wszystko mogłoby się skończyć źle, gdyby nie lew, który wiedział jaka jest jego pozycja w leśnej hierarchii.


Twórcy spektaklu chcieli za francuskim bajkopisarzem pokazać ludzkie przywary i w ten sposób nauczyć czegoś młodego widza. Wykorzystano do tego barwne i wykonane z różnorodnych materiałów lalki, zręcznie animowane przez łódzkich aktorów. W zasadzie przy użyciu kilkunastu olbrzymich flag zbudowano scenografię, co było dużym atutem oglądanej historii. Tutaj również, jak i w wielu przedstawieniach na tegorocznym festiwalu, pojawiła się muzyka na żywo. Czyżby to nowy trend w teatrze dziecięcym ? Muzycy i aktorzy byli cały czas obecni na scenie a siedząc na krzesłach zamykali przestrzeń sceniczną. Piosenki skomponowane przez Tomasza Walczaka świetnie uzupełniały się z tekstem a ich wykonanie połączone z tańcem, stanowiło mocną stronę bajki.


Można powiedzieć, że wszystko w tym spektaklu było poprawne i w zasadzie nie ma się do czego „przyczepić” a jednak czegoś zabrakło. Opowieść o żabce nie porwała widzów, maluchy w połowie zaczęły robić szum na widowni a te, których rodzice uważają, że dziecka nie należy uczyć odpowiedniego zachowania w teatrze, pod koniec zbiorowo znalazły się pod sceną i to bardziej ze znużenia, niż z zaczarowania przez sztukę. Dziwne to przedstawienie, bo i konstrukcja, i rytm, i gra aktorska  okazały się dobre i stworzone wg zasad teatru dla dzieci … czego więc zabrakło? Wg mnie nie obronił się tekst, który prze godzinę jest tekstem rymowanym, oddalając widza od dokładnego wysłuchania, zrozumienia i w końcu odkrycia przesłania tej historii. Osobiście miałam wrażenie, że aktorzy przy swojej poprawności grania nie bawili się tym tekstem i automatycznie ich energia nie udzieliła się publiczności.


Ciekawa rzecz miała dziś miejsce na festiwalowej scenie. Podczas spektaklu dla dzieci o żabce, lwie i innych zwierzętach nie było dziecięcej radości, która ze zdwojoną mocą pojawiła się na szekspirowskim „Hamlecie” granym na dodatek po angielsku. Paradoksalnie przedstawienie , którego nie rozumiała połowa publiczności i które z założenia dla dzieci się nie nadaje, okazało się wulkanem energii i humoru a dzieciaki wychodziły zachwycone.  Kończąc dzisiejszy dzień mój Staś nie wspomniał „O żabce co nie została królewną” lecz kazał sobie przeczytać streszczenie „Hamleta”. 

 

Joanna Klima , mama Stasia

 

 

"O Żabce, co nie została królewną"; Teatr Lalek Arlekin im. Henryka Ryla w Łodzi

scenariusz i reżyseria: Waldemar Wolański

scenografia: Krzysztof Rynkiewicz

muzyka: Tomasz Walczak

choreografia: Małgorzata Fijałkowska

 

Spektakl prezentowany 26 września 2015 r. w ramach III Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Dla Dzieci.

 

 


 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć