Wrocław

III MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL TEATRÓW DLA DZIECI czas zacząć … i „Przytulić stracha”.

III MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL TEATRÓW DLA DZIECI czas zacząć … i „Przytulić stracha”.

Od trzech lat we Wrocławiu odbywa się Międzynarodowy Festiwal Teatrów dla Dzieci, który już na stałe wpisał się w mapę kulturalnych wydarzeń dla najmłodszych. Dziś razem z moim 6 letnim synem Stasiem pojawiliśmy się w Imparcie, by rozpocząć nasz festiwalowy czas, tak jak dwa i rok temu. Ponieważ jesteśmy bywalcami na spektaklach dla maluchów i uczestnikami cyklicznych imprez tego typu w naszym mieście, śmiem twierdzić, że Festiwal to jedno z najważniejszych wydarzeń w stolicy Dolnego Śląska. Z wielką nadzieją czekaliśmy na pierwszy nasz spektakl „Przytul stracha” Grupy  aTOmy z Wrocławia, która na warsztat wzięła wiersze jednej z najpopularniejszych polskich poetek dla dzieci, Małgorzaty Strzałkowskiej. Wydawać by się mogło, że temat jest bardzo wdzięczny, bo każdy dzieciak przeżywa okres fascynacji strachami a nawet jeśli okazują się one problemem, to właśnie teatr może je oswoić , zwłaszcza jeśli jest podparty znakomitym tekstem.


Ze smutkiem stwierdzam, że tym razem tak się nie stało. Sam widok Drużyny Antystrachów zapowiadał, że będzie mocno i krzykliwie. Aktorzy ubrani w kosmiczne stroje w jaskrawych kolorach,  porównując się na wstępie do Avengers, już w pierwszych minutach udowodnili mi, że to nie jest teatr, który cenię, a spektakl nie spełni moich oczekiwań widza-mamy. Było bardzo głośno… i w zasadzie tylko głośno. Scenografia komponowała się w prawdzie z postaciami i strachy były w podobnej stylistyce, ale co z tego skoro nie były czytelne. Myślę, że mali widzowie nie byli w stanie wymienić wszystkich potworów, które zobaczyli, bo pojawiały się one na scenie albo jako tło zbyt głośnych piosenek, albo w towarzystwie ruchu rodem z Avengers i męczących efektów dźwiękowych. Warto tu wspomnieć, że muzykę na żywo tworzy tu utalentowany muzyk Przemysław Michalak, który nie wiedzieć czemu został schowany za elementem scenografii oderwanej od całości. Nawet teatr cieni wykorzystany jako część maszyny do zmieniania strachów, a tak lubiany przez dzieci, musiał pojawić się w konwencji komiksu i gry komputerowej.


Warto więc zadać sobie pytanie, po co rodzic przyprowadza dziecko do teatru? Odpowiem za siebie- by teatr je oczarował i zachwycił, przekazując coś mądrego i pięknego. Ja nie muszę zabierać swojego syna do teatru, by odciągnąć go od Superbohaterów ze współczesnych bajek, bo ich nie oglądamy ale ci, którzy będą chcieli pokazać dziecku coś innego niż „kreskówkową papkę”, zawiodą się podwójnie, bo spektakl przypomina bajkę z Cartoon Network. I nawet przesłanie, że stracha można oswoić i się go nie bać, ginie w tym wszystkim a wielka to szkoda.


Świat potworów i strachów to świat tajemnic, tej tu zabrakło. Wszystko zostało podane na tacy, a w zasadzie wykrzyczane i wcale mnie nie zdziwiło gdy mój syn pod koniec spektaklu zapytał: „ To gdzie są te potwory?” a zna się dobrze na teatrze jak na swój wiek.


Drodzy Rodzice, jeśli zakochaliście się w „Fintikluszkach” Małego MI i zachwyciło Was „Białe pranie” z Niemiec , oba podczas  I edycji Festiwalu, czy też lubicie strachy i dlatego widzieliście „Smoki” Teatru Animacji z Poznania rok temu, to wybierzcie tym razem spacer z pociechą .
                                                                                                                 Joanna Klima mama Stasia

 

 

"Przytul stracha" Grupa aTOmy

scenariusz i reżyseria: Kinga Maciejewska

muzyka: Przemysław Michalak

scenografia: Barbara Szymczak

lalki, kostiumy: Anna Rymarz

 

Spektakl prezentowany 24 września 2015 r. w ramach III Międzynarodowego Festiwalu Teatrów dla Dzieci.

 

 

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć