- To już koniec? - zapytał zdziwiony synek, kiedy na widowni Wrocławskiego Centrum Twórczości Dziecka zapaliły się światła. Na spektakl pt. "Wspaniała przygoda zająca Teofila", w reżyserii Marty Kwiek, udaliśmy się całą rodziną. Warto było.
Podczas przedstawienia mieliśmy okazję poznać sympatycznego zająca, który bardzo pragnie znaleźć towarzysza do zabaw. Choć doskonale wie, jak grzecznie się przedstawić i zaprosić do zabawy, wciąż się chowa i bawi się sam.
Wyjątkowo nieśmiały Teofil decyduje się jednak, by poszukać przyjaciela. Po nieudanej próbie zaproszenia do zabawy zapracowanego szczurka i ropuchy, która jest tak wyjątkowa, że nie zamierza bawić się z szarym szarakiem, zając trafia w końcu na wesołego motyla Tolka. Wkrótce okazuje się, że Teofil potrafi rozmawiać nawet z najprawdziwszą czarownicą i wiemy już, że "czasami nie wszystko jest takie, jak nam się wydaje".
Dzieci oglądały sztukę z zapartym tchem. Nie tylko moje. Wśród młodych widzów słychać było co chwila śmiech, a aktorzy często wchodzili w interakcję z maluchami. Poznaliśmy także tajemnicze zaklęcie. Ale o tym.. psyt! Kto chciałby dowiedzieć się, jak pokonać własną nieśmiałość, musi osobiście poznać Teofila i jego przyjaciół.
Gromkie oklaski były dziś w pełni zasłużone. Szczerze polecamy!
OŚ