Jak rozumiane jest tegoroczne hasło warsztatów: „Sztuka Dzieci”?
Maria Wojtyszko: Kiedy Kasia Krajewska, która w tym roku jest kuratorką nurtu warsztatowego zaproponowała takie hasło przewodnie, od razu się w nim zakochaliśmy. Odwrócenie ról, w którym to dziecko jest twórcą a dorosły odbiorcą jest szalenie inspirujące. Dla mnie jako mamy i pisarki to niezwykle ciekawy temat. Patrząc na moich synów coraz bardziej przekonuję się, że „sztuka” to nie jest coś, co pochodzi z wyżyn, z umysłu, z intelektu. Sztuka bierze się z trzewi, jest naturalną działalnością nawet najmniejszych ludzi. Nasz najmłodszy syn ma niewiele ponad rok, nie umie jeszcze mówić, ale śpiewa i tańczy. Niestety w naszej kulturze często dzieci w starszym wieku mają blokowane te kanały radosnej twórczości, bo uczy się je, że jest tylko jedna właściwa droga wykonywania tak zwanej „sztuki”.
zdjęcie: spektakl "O baranku, który spadł z nieba" fot. Josef Ptáček