Jakie miejsce poleciłaby Pani na weekendową wycieczkę?
Elżbieta Wasiuczyńska: Koniecznie odwiedźcie Ogród Doświadczeń im. Stanisława Lema. Jest otwarty od 21 kwietnia do ostatniego dnia października w pięknym, starym Parku Lotników, między Krakowem a Nową Hutą. To miejsce spodoba się nawet 2-, 3-letnim maluchom. Ustawione na świeżym powietrzu obiekty: kolorowe obracające się tarcze, gigantyczne wahadła, nietypowe huśtawki, ruchome platformy, krzywe zwierciadła sprawiają, że jest to tak naprawdę gigantyczny plac zabaw. Powiadam Wam - sześć hektarów dobrej zabawy!
Pracownicy ogrodu tłumaczą chętnym zasadę działania urządzeń. Nie wiem, kto bawi się w Ogrodzie lepiej, dorośli czy dzieci. Najlepiej sprawdźcie sami!
A jaka atrakcja zasługuje Pani zdaniem na miano „miejsca na czasie”?
EW: Już od jakichś dziewięciuset lat takim miejscem jest Wawel! Lubię zamkowe wzgórze o każdej porze roku i przy każdej pogodzie. Niestraszne mi hordy turystów i szkolne wycieczki. Niestraszna ziejąca ogniem smocza gadzina. Nie mogę się napatrzeć na tę architekturę. Od czasu do czasu warto zażyć taką pigułę piękna. Znad zamkowych murów popatrzeć na miasto. Za Wisłą kolebie się na uwięzi wielki biały balon pasażerski. Fantastyczna przygoda dla tych, którzy lubią pobujać w obłokach.
Jakie są Pani ulubione książki?
EW: Lista moich ulubionych książek jest długa i kręta niczym smoczy ogon. Nie skończylibyśmy z tym do poniedziałku. Jestem nałogowcem: czytam książki, zbieram książki, szperam po antykwariatach i Allegro, zapisana jestem do kilku bibliotek.
U-wiel-biam wprost biblioteki! Zawsze kiedy idę między regałami, mam wrażenie, że to tajemniczy długi korytarz, a każda książka, każda okładka to drzwi do innego świata.
Lubię chińskie powiedzenie dotyczące lektury: Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę którą już czytałem - to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem.
W co lubiła się Pani bawić jako mała dziewczynka?
EW: Jeśli nie buszowałam wśród książek, ani nie jeździłam na wrotkach, to najpewniej rysowałam. Jest taka zabawa, którą roboczo nazwać można Bazgrozagadkami. Wystarczą do niej dwie chętne osoby, przybory do pisania, trochę papieru i dużo wyobraźni.
Weźmy sobie na warsztat taki bazgroł:
Czy może on stać się wężem morskim?
A może to rodzina krasnoludków?!
Albo ilustracja mało znanego przysłowia: Na pochyłą choinę każdy niedźwiedź skacze?
A może bardzo groźna mrówa?
Nie wiadomo - każdy zobaczy coś innego!
Uwaga! Uwaga! Teraz zadanie dla Was:
Co według Was przedstawia ten bazgroł?
Rysunki (zeskanowane albo dobrze sfotografowane) przysyłajcie pod adres: konkursy1@czasdzieci.pl do niedzieli 15 kwietnia, a w temacie wpiszcie "Bazgrozagadka". Można przysłać kilka odpowiedzi. Autor najfajniejszego rysunku otrzyma książkę z imienną dedykacją.
Dobrej zabawy!
Z Elżbietą Wasiuczyńską rozmawiała Marta Pustuła.
Zapraszamy także do wykonania pisanek według pomysłów Elżbiety Wasiuczyńskiej oraz do obejrzenia rankingu jej ulubionych książek.
Komentarze
Doskonałe!!!!!
dodany: 2012-04-02 13:14:48, przez: aga ;)