Warszawa

Wizyta u lekarza już nie taka straszna

Wizyta u lekarza już nie taka straszna

Od lat trwa dyskusja, czy z dziećmi warto rozmawiać na trudne tematy i nie mam na myśli wyłącznie tematów tabu, ale wszystkie te, które zdaniem rodzica są zbyt skomplikowane lub powinny pozostać w kompetencjach opiekuna. Przykładem takiego tematu jest opieka zdrowotna. 

 

Róża Hajkuś, książką „Co się zdarza u lekarza”, wyraźnie wpisuje się w tę dyskusję, a jej przesłanie jest jasne i mocne.

 

Każdy z nas zna z pewnością dziecko, które boi się wizyt u lekarza. Taką dziewczynką była autorka, a emocje jakich doświadczyła były na tyle silne, że nadal je pamięta. Pamięta też zupełnie odmienne podejście swojego brata. Pisze o tym w swojej książce, przypominając, że dzieci bywają różne - ich wrażliwość i wcześniejsze doświadczenia mają wpływ na ich reakcje, a my, jako dorośli powinniśmy je uszanować, nawet jeśli wydają się nieracjonalne. 

 

Róża Hajkuś nie potrafi przejść do porządku dziennego nad dziecięcym strachem, bo doskonale wie, że dobrostan emocjonalny dziecka jest tak samo ważny jak jego zdrowie fizyczne. Nie dziwi nas, że w sytuacji zagrożenia zdrowia rodzic przede wszystkim chce ratować dziecko i jest tak przejęty, że nie ma czasu na rozmowę. Nie dziwi też fakt, że lekarz ostrego dyżuru widząc zagrożenie życia skupia się bez reszty na swojej pracy. Dziwi jednak i zasmuca fakt, że gdy jest taka możliwość, dziecko nie jest traktowane partnersko. 

 

„Co się zdarza u lekarza” to unikatowa pozycja i moim zdaniem obowiązkowa. Tej obligatoryjności nie trzeba argumentować. Każde dziecko przecież wcześniej czy później będzie potrzebowało pomocy medycznej. Czy da się sprawić, by wizyty w gabinetach obyły się bez lęku, a pobyt w szpitalu nie pozostawiał trwałych negatywnych wspomnień? Tak  - gdy młody człowiek będzie na to przygotowany. Do wyboru na rynku wydawniczym jest wiele książek podobnych, ale żadna aż tak znakomita. 

 

Niewątpliwie wynika to z tego, że Róża Hajkuś jest doświadczoną lekarką, która ma bardzo częsty kontakt z dziećmi. Doskonale wie, które sytuacje mogą być trudne. Dlatego też książka została podzielona na części: gabinet lekarski, badania dodatkowe, oddział szpitalny, badania obrazowe. 

 

W każdej z nich następuje szereg zabiegów, by oswoić dziecko z sytuacją, miejscem, a przede wszystkim tym, co się wydarzy. To ważne, by młody człowiek wiedział co go spotka, dlaczego jest to niezbędne i nawet jeśli będzie odrobinę nieprzyjemne - jest konieczne. 

 

„Ważne jest, by dzieci nie okłamywać  - mówi autorka w jednym z wywiadów - dziecko zapewnione, że wbicie igły nie będzie bolało, gdy poczuje że jest inaczej, już nam nie zaufa. Będzie odczuwało lęk nawet wtedy, gdy nie będzie to zasadne.” 

Zaufajmy naszym dzieciom! Jeśli zrozumieją, że coś jest konieczne i uprzedzimy co i jak długo będzie trwało - zniosą to dzielnie, naprawdę zasługując na miano tytułu „Dzielnego pacjenta”.

 

Jedno jest pewne - przywoływane naklejki motywacyjne są uwielbiane przez dzieci. Nie ma też wątpliwości, że wolałyby być wysłuchane i traktowane ze swoimi obawami serio. 

 

Autorka poza bardzo precyzyjnym wyjaśnieniem co i w jakich okolicznościach dzieje się podczas wizyty u lekarza, zwróciła także uwagę na narzędzia… Te naprawdę potrafią zestresować, ale tylko wtedy, gdy brakuje nam wiedzy jak działają i do czego służą. Po odpowiednich objaśnieniach stają się nie tylko oswojone, ale nawet interesujące! 

 

Jeśli wydaje się Wam, że tak wypełniona wiedzą książka będzie trudna w odbiorze lub nudna, nic podobnego. Zabieg narracyjny, którym Róża Hajkuś pozwala dojść do głosu swojemu dziecięcemu alter ego - małej Róży - ogromnie skraca dystans między autorem a czytelnikiem. Dodatkowo, wprowadzenie postaci brata, umożliwiło dyskusję pomiędzy rodzeństwem. Dzięki temu, książka unika dydaktyzmu, a młody czytelnik nie czyta o tym co musi zrobić, ale wnioskuje z doświadczeń Róży, których jest świadkiem. 

 

Ostatni ukłon w stronę autorki za ćwiczenia praktyczne, bo to one mają szansę oswoić dziecko z tematem - podczas zabaw, w interakcji z zabawkami, kolegami i członkami rodziny. 

 

Róża Hajkuś nie zgadza się na znieczulicę emocjonalną w systemie ochrony zdrowia. Domaga się dla dzieci i nie tylko, prawa do emocji, ale przede wszystkim wiedzy.  Przyłączam się i podpisuję pod apelem. Czy wierzę, że książka zmieni system? Nie wiem, ale na pewno może pomóc dzieciom, które do lekarza trafią przygotowane i z przekonaniem, że rodzic potraktował je poważnie.  

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły książkowe

Warto zobaczyć