Mój synek ma 3,5 roku. Od września chodzi do przedszkola, 6 godzin dziennie. Do tej pory, jest kwiecień, jest problem z wyjściem rano i jeszcze zdarzają się dni płaczu za mama w przedszkolu. Rano nie chce wstać, ubierać się (wszystko od skarpetek po kurtkę go boli, ciśnie itp), jest chory (boli go brzuszek, nóżka, czasem już dzień wcześniej, wieczorem wie o tym ze coś go będzie bolało). Każda poranna czynność jest na nie. Zrezygnowałam już z mycia mu ząbków, śniadania (wypija kakao). Po powrocie z przedszkola jest zadowolony, dużo opowiada. W domu potrafi być agresywny.
Ciągle dokucza swojej siostrze. Uwielbia bajki, w których walczą (ogląda Disneya, myślałam ze są ok). Sam też bawi się w wojowników itp. Jest zaczepny. Jeżeli wychodzimy gdzieś, do parku lub znajomych to trzyma się blisko mnie lub siostry (chyba ze zna to miejsce bardzo dobrze). W nowych miejscach do zabawy, nie chce wcale się bawić, tylko stoi przy mnie.
Problem jest tez ze spaniem. Długo spal razem z nami. Teraz tez zasypia w naszym łózko, mimo ze jego stoi obok. Nie możne jednak zasnąć. Kładziemy się spać po 9, a on przez następne 2 godziny potrafi śpiewać, mówić, zadawać tysiące pytań i czeka na odpowiedz. Przy tym się wierci, kreci wstaje po wodę, na siku przytula tak, że jestem cala poobijana. Myślę, ze znaczenie ma tu jego godzinna drzemka w przedszkolu, ale z drugiej strony jeżeli jest dzień wolny i nie śpi w dzień, tez ma problem z zaśnięciem.
Dla mnie problemem tez są wyjścia z nim gdzieś w publiczne miejsca. Jak się
zdenerwuje upominaniem go za złe zachowanie potrafi mnie kopnąć lub uderzyć.
Generalnie nie udaje mu się skupić na jakiejś zabawie dłużej, jeżeli coś zaczyna zaraz kończy i szuka czegoś innego. Jedynie gry komputerowe potrafią go zająć:(
Nie wiem jak reagować na jego złe zachowanie, nie widzę żeby kary przynosiły jakieś efekty. Generalnie on wie i rozumie co jest złe, przeprasza jak coś takiego zrobi.
Teraz przed nami ogromna zmiana, za dwa miesiące przeprowadzamy się.
Zmieniamy kontynent, kulturę i wszystko co dzieci znają. Martwię się, że może być jeszcze trudniej. Tym bardziej, że po przeprowadzce, ja mam zamiar wrócić do pracy, a do tej pory jestem cały czas przy dzieciach w domu.

Dziękuje, pozdrawiam:)

Pytanie przesłała Pani Beata