Pani Aneto,
Rozumiem, że jest Pani trudno kiedy maleństwo rozpacza. To naturalne odczucia. Rozumiem też, że chciałaby Pani wejść i wesprzeć maluszka. Ale prawda jest taka, że jeśli podjęli Państwo próbę nauki usypiania dziecka przez tatę, to warto w tym wytrwać. Maluch w końcu się przyzwyczai, zaakceptuje nową sytuację. Początkowo będzie się buntował i informował o swoim niezadowoleniu tak jak tylko to potrafi, czyli płaczem. Pani maleństwo już dobrze wie, że płacz powoduje pewne zmiany w zachowaniu dorosłych :-). Tak naprawdę wszystko co Pani już zrobiła jest jak najbardziej właściwe, być może dobrym rozwiązaniem będzie wychodzenie z domu na czas usypiania maluszka. Wówczas Pani będzie spokojniejsza nie słysząc krzyków dziecka, tata będzie spokojniejszy, bo będzie wiedział, że Pani tego nie słyszy, nie przeżywa, a dziecku ten spokój również się udzieli :-). Zachęcam również do zapoznania się z książką "każde dziecko może nauczyć się spać", znajdzie tam Pani wiele porad odnośnie nauki samodzielnego zasypiania.
Trzymam kciuki za Panią i Pani męża :-)
Marta P.
Komentarze