Dzień dobry, Pani Beato,
to, co Pani opisuje może być lękiem separacyjnym. I może to dla Pani zabrzmieć paradoksalnie, ale to oznacza, że Pani córka rozwija się prawidłowo. Jest to również bardzo dobra informacja dla Pani. Zachowanie córki, które Pani opisuje, wskazuje na to, że gwarantem jej bezpieczeństwa jest właśnie Pani. To Pani jest najważniejszą osobą w jej życiu i... w jej świecie.
Chcę też zwrócić Pani uwagę na to, że nie oznacza to, że inne osoby, zwłaszcza ciocia, która Pani zdaniem zachowała się nieodpowiedzialnie, są niewłaściwymi opiekunami, lub co wynikało by z Pani pytania, że ciocia wyrządziła Emilce jakąś krzywdę.
Lęk separacyjny jest, nazwijmy to zjawiskiem, które jest wpisane w rozwój każdego dziecka. Oznacza to, że każde dziecko musi w pewnym okresie swojego rozwoju uporać się z nim tak, jak z każdym innym wyzwaniem rozwojowym. Domyślam się, że Pani córka uporała się już z poprzednimi wyzwaniami, np. z nocnikiem, z pampersem, ze smoczkiem.
Ze sposobu w jaki zadała Pani pytanie wnioskuję, że sytuacja ta jest tak samo trudna dla Pani jak i dla Pani córki. W tej sytuacji sugeruję porozmawiać z psychologiem o tym, w jaki sposób Pani może radzić sobie z tą sytuacją i jak powinna Pani działać, aby nie utrwalać wzorców zachowań Pani córki.
Osobną kwestią jest zgłoszona przez Panią obawa o to, jak to będzie w przedszkolu. Proszę rozważyć możliwość odroczenia tego momentu. Z tym również warto byłoby zwrócić się do psychologa dziecięcego. Być może Emilka nie ma czegoś, co nazywamy "gotowością przedszkolną".
Pozdrawiam i mam nadzieję, że obecne trudności będą dla Pani i dla Emilki źródłem siły w pokonywaniu kolejnych jej wyzwań rozwojowych.
Tomasz Galewski
Komentarze