Witam,

mam pytanie dotyczące tego, co zrobić, gdy nasz prawie już 7-letni syn (bo 7 lat skończy w lutym) wpada w furię. Dzieje się tak, gdy np. czegoś mu zabronimy, gdy zrobimy coś nie po jego myśli, gdy np. młodsza siostra dotknie jego klocków lego. Syn poszedł do pierwszej klasy jako 6-latek, po przebadaniu przez Panią psycholog, napisał test gotowości szkolnej, wyszedł mu bardzo dobrze i zdecydowaliśmy, że idzie do pierwszej klasy, z resztą sam tego chciał.

Od jakiegoś czasu, chociaż nie jestem w stanie połączyć tego z żadnym wydarzeniem w domu czy w życiu, zaczął ogromnie krzyczeć, płakać o wszystko, rzucać wszystkim, co wpadnie mu w rękę (łącznie z np. krzesłami), gdy np. zwróciliśmy uwagę, że powinien usiąść i odrobić lekcje, gdy np. czegoś mu zakazaliśmy. Generalnie ostatnio w domu nie ma nic innego jak krzyk i awantury. Potrafi nas nawet uderzyć. Nie pomogły rozmowy, kary, zakazy, krzyki. Rozkładamy już ręce z bezsilności, a mało tego, nasza 2-letnia córka zaczyna robić to samo. Bardzo proszę o pomoc, bo już nie wiem, co robić. Jest mi przykro, że mój ukochany syn się tak zachowuje, serce mi pęka, bo nie wiem, co mam zrobić. Nawet, gdy zaczyna się jego atak, próbuję go przytulić, by może w taki sposób go rozładować, to się wyrywa, krzyczy jeszcze bardziej.

Paulina