Porady naszych Ekspertów
5,5-latek boi się nauczycielki
Witam!
Mój 5,5-letni synek we wrześniu pierwszy raz poszedł do zerówki. Był to jego pierwszy kontakt z przedszkolem (szkołą), co więcej zawsze byliśmy razem w domu, gdyż ja nie pracuję. Początki były trudne. Kacperek płakał przy rozstaniu ze mną, kończyło się tym, że Pani go przytrzymywała w klasie, a ja szybko wychodziłam. Po kilkunastu minutach się uspokajał, ale był osowiały na zajęciach, nie chciał w nich uczestniczyć. Po dwóch miesiącach zaczął z chęcią uczęszczać do zerówki, jednak nadal miał kłopoty z otwartością (wstydził się ćwiczyć na gimnastyce, nie chciał wystąpić w przedstawieniu), ale ogólnie robił postępy w przyswajaniu wiedzy. Tak było do lutego. Po feriach znów zaczęły się zdarzać epizody płaczu (3-4 razy w miesiącu). Synek twierdzi, że boi się pani. W rozmowie powiedział, że pani krzyczy, nie widzi tego, że on się stara itp.(faktycznie pani nawet w kontaktach z rodzicami nie jest zbyt wylewna, ani otwarta, mało się uśmiecha... nie należy do pogodnych ludzi). Kiedyś rysując w domu obrazki poprosiłam, by narysował ulubionego kolegę. Zrobił to chętnie, obrazek był spójny, kolorowy, bez przesadnego naciskania kredką. Później poprosiłam dziecko o narysowanie swojej wychowawczyni. Narysował ją ogromną, czarną kredką, bez kolorów, a do tego z ogromnym naciskiem na kartkę, niewiele brakowało by ją porwał. To mnie zaniepokoiło. Jednak ostatnia sytuacja w szkole bardzo mnie zaniepokoiła. Kacperek nie chciał wykonać pracy na tablice dekoracyjną w głównym korytarzu szkoły. Pani za karę wywiesiła białą, pustą kartkę podpisaną jego imieniem wśród prac innych dzieci. Widziałam, że mojemu dziecku było bardzo przykro z tego powodu i było mu wstyd, gdyż widzieli to wszyscy rodzice i dzieci. Poszłam na rozmowę do nauczycielki i zapytałam czemu miał służyć taki zabieg? Bo na pewno nie dekoracji korytarza. Zwróciłam jej również uwagę, że to nie motywuje Kacpra, bo znów zniechęcił się do szkoły... wiem, że pani bywa złośliwa wobec dzieci i nie jest osobą czułą, a dzieci tego potrzebują, szczególnie, że jest to najmłodsza zerówka z drugiej połowy 2009 roku. Nie wiem co robić, bo nauczycielka twierdzi, że zachowała się w porządku, wręcz była zniesmaczona naszą rozmową, dając mi do zrozumienia, że jestem zbyt łagodna wobec swojego syna. Dodała również, że powiesiła tą kartkę, by pokazać jak Kacper pracuje na tle grupy...do tej pory myślałam, że takie rzeczy załatwia się z rodzicem osobiście, a nie na forum szkoły..tym bardziej, że na ostatnim zebraniu powiedziała mi, że syn na tle grupy jest bardzo inteligentny. Co mam robić? Kacper (i kilkoro innych dzieci z grupy) mówi, że nie lubi i boi się pani, a z drugiej strony widzę jak zabiega o jej względy (robi laurki dla pani). Mam również wrażenie, że mój syn denerwuje nauczycielkę np. ze czasami nie może zasunąć suwaka jak idą na dwór, czy jak czegoś nie rozumie w karcie pracy. Jak mu pomóc, jak załatwić sprawe z nauczycielką? Jest to młody nauczyciel-stażysta, jednak nie jest osobą otwartą. Proszę o podpowiedź, jak postąpić, czy może nie robić nic, bo nie mam racji?
Ala
Psycholog, logopeda
Odpowiedź:
Droga Pani Alu,
oczywiście może być tak, że nauczycielka nie lubi dzieci i wówczas powstają problemy. Wywieszanie pustej kartki nie było dobrym sposobem na motywowanie dziecka do pracy.
Czasem warto jednak zobaczyć własne dziecko na tle grupy. Może mogłaby Pani uczestniczyć w wyjściu do kina, na spacer, do teatru jako pomoc. Wówczas można zaobserwować inne dzieci i własne dziecko w kontaktach z nauczycielem.
Jeżli Kacperek z trudem rozstaje się z Panią radzę odroczyć go od obowiązku szkolnego, tak by naukę w pierwszej klasie podjął w wieku 7 lat. Program (wymagania szkolne) są przystosowane dla siedmiolatków dlatego dzieci z drugiej połowy roku są w niezwykle trudnej sytuacji.
Zerówka i pierwsza klasa to bardzo ważny czas w którym kształtuje się obraz szkoły i buduje motywacja do nauki, dlatego powinna Pani wspierać swoje dziecko i jeśli ma Pani wątpliwości, to trzeba rozmawiać z pedagogiem szkolnym lub z dyrektorem.
Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze