Szanowna Pani,

zwracam się z prośbą o pomoc w sprawie mojego 2-letniego synka. W zeszłym roku w sierpniu poszedł do przedszkola. Był radosny, chętnie tam chodził, bawił się z innymi dziećmi. Od tygodni sytuacja uległa gwałtownemu pogorszeniu. Mały na sam widok przedszkola zaczyna płakać, prosi: "mama nie, mama nie". Przedszkolanki siłą zabierają go z moich rąk. Pokazywałam małemu pamiętnik z przedszkola, gdzie wpisują się dzieci i przedszkolanki. Pytałam, czy lubi daną panią. Odpowiadał: "tak". Kiedy pokazałam mu zdjęcie pani dyrektor, synek pokazał na pupę i strefy intymne i powiedział: "mama ała". Martwię się, że dzieje mu się krzywda. Nie wiem, co robić. Panie w przedszkolu mówią, że nic się nie dzieje, że wszystko jest w porządku, a ja nie poznaję swojego dziecka. Proszę mi doradzić, co mam robić?

Klaudia