Szanowana Pani,
z tego co Pani napisała bardzo wzmacniane jest negatywne zachowanie synka, stąd jego przekonanie, że jest najniegrzeczniejszy i na pewno mu się nie uda. Przykłady jakie wyczytać z Pani wiadomości: odsyłanie do innej grupy tzw. time out. Myślenie dziecka: jestem taki niedobry, że muszą się mnie pozbyć. Brak nagrody to kara. Jestem przeciwnikiem kar, i nagród również. Robią więcej szkody niż kary. Dziecko niedostając nagrody czuje się automatycznie ukarane i gorsze.
Nie wiem jakim językiem mówią panie w przedszkolu, ale dzieci słyszą tylko język JA; ja chcę, abyś…, ja potrzebuje abyś…., mnie zależy abyś… Gorzej reagują lub wcale na rozkazy : chodź tutaj, zostaw, przestań, siedź prosto, nie bij go, nie biegaj. A coś mi zdaje że ten język w przedszkolach niestety obowiązuje.
Pani mówi do niego : postaraj się. To jest za słaby komunikat. Mówimy: wierzę, że dasz radę!!! Dziecko potrzebuje, aby ktoś wierzył w nie, zwracał uwagę na pozytywne zachowanie dwa raz mocniej, trzy razy częściej niż na negatywne zachowanie. Warto, aby syn miał pozytywny komunikat, że jednak coś robi dobrze. Na przykład: widzę/ słyszałam, że dziś siedziałeś spokojnie przy stoliku przy podwieczorku. Popatrz dałeś radę. Dasz radę usiąść spokojnie, kiedy pani poprosi abyś nie biegał za innym chłopcami, bo już zbieramy zabawki. Kocham Cię, synek.
Synek musi czuć, że Pani w niego wierzy, że widzi jego wysiłek i że cokolwiek, ale robi dobrze. To wzmacnia.
Dzieci działają emocjonalnie, a nie logicznie. Syn wie, że robi cos nie tak, wie, że panie się denerwują. On to WIE. Logicznie. Ale działa na emocjach. EMOCJE są silniejsze niż logika. Więc moim zdaniem, to jest zadanie pań w przedszkolu, aby prosiły po tyle razy, ile trzeba, i rozmawiały z dziećmi, a nie oczekiwały, że prośba zadziała za pierwszym razem, lub dziecko zapamięta do końca życia, jak ma się zachowywać. Dzieci żyją w TERAZ. Obiecują nam na TERAZ, kiedy stoją przed nami i kiwają głową. Jutro jednak, jest INNYM TERAZ. Innym, niż wtedy kiedy obiecywały, i emocje są inne i bardzo silne. Więc to mamy prosić, po tyle razy ile trzeba, w TERAZ i nigdy nie na zapas. Nawet jak nas to męczy.
Podsumowując: prosimy w języku JA , prosimy o to co chcemy, a nie o to czego nie chcemy, pokazujemy, że jest wiele rzeczy, które daje radę zrobić.
Pozdrawiam serdecznie.
Marzena Kopta
Komentarze
Witam. Mój 4 letni syn źle zachowuje się w przedszkolu- tzn. nie słucha Pań, pluje, do niedawna bił dzieci. Dodam iż ma silne zaburzenia integracji sensorycznej(słuchowe i dotykowe) od roku chodzimy na terapię i jest znaczna poprawa. Podejrzewano u niego autyzm- ale został on wykluczony przez specjalistów. Nauczyciele nie dają z nim rady i zastanawiają się ci ,,mu dolega". Nie wiem gdzie szukać pomocy gdyż żaden specjalista- a odwiedziłam ich wielu- nie jest w stanie powiedzieć co jest mojemu dziecku. Głównym problemem jest iż nie radzi sobie z emocjami. Wszystko musi być tak jak on chce bo inaczej, pluje, bije. Proszę o jakąś radę jak na niego wpłynąć gdzie się udać. Kto nam może pomóc? Takie zachowania przejawiają się głownie w przedszkolu
dodany: 2015-11-10 12:29:33, przez: Natalia