Droga Pani Anno,
babcia nie powinna uczyć dziewczynki czytać w języku francuskim, ponieważ próbuje to robić nieprawidłową metodą. Oczywiście rozumiem, że chce ona pomóc w opanowaniu przez wnuczkę języka francuskiego, ale będzie lepiej, gdy skupi się na języku komunikacyjnym. Nauczanie alfabetu (czyli nazw liter) jest metodą nauczania dorosłych języka obcego. Uczniowie w szkołach francuskich bardzo źle wypadli w międzynarodowych badaniach PISA sprawdzających poziom umiejętności czytania ze zrozumieniem, dlatego we Francji dyskutuje się o konieczności nauki czytania sylabami, ale pomocy jeszcze nie ma i Babcia sobie nie poradzi z tym problemem. Powinna mówić po francusku, śpiewać, czytać wierszyki, opowiadać o obrazkach, wspólnie rysować i bawić się. Aby jednak nie generować napięć w rodzinie, proszę zaproponować Babci, by wprowadziła tylko czytanie globalne (całościowe zapamiętywanie wyrazów: imion i nazw domowników, nazw zabawek, napojów i pokarmów, może także pisać dziennik wydarzeń po francusku, podpisywać zdjęcia krótkimi zdaniami).
Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska
Komentarze