Warszawa

Porady naszych Ekspertów

6-latek w pierwszej klasie

Witam,

mój syn poszedł, jako sześciolatek do pierwszej klasy. Klasa jest mieszana tak pól na pół siedmio- i sześciolatki. Nauka idzie mu różnie, ale się stara, widać po nim, że czuje się odpowiedzialny za to, że musi odrobić lekcje, nauczyć się czytać czytankę, przejmuje się uwagami swojej wychowawczyni (czasami są one nazbyt cięte i złośliwe- Pani liczyła na klasę orłów, a wyszło jak wyszło i klasa jest roztrzepana). Na początku października zachorował na zapalenie płuc i nie było go w szkole przez pięć tygodni. Nim zdążył wrócić poszłam do wychowawczyni, by wiedzieć, na czym stoimy, z czego mam go przygotować, na bieżąco odrabiałam z nim lekcje i uczyłam go w domu, Pani zamiast podejść do sprawy jak pedagog, zaproponowała z marszu zgłoszenie się do poradni psychologiczno-pedagogicznej i odroczenie dziecka, nie interesowały jej jego wyniki, czy uczył się w domu, jak mu będzie szło po powrocie, wprost powiedziała, że powinien zostać cofnięty do zerówki. I teraz mam wątpliwości, moje dziecko orłem nie jest, składa litery, potrafi je pisać, dyktanda (nauczycielka je już wprowadziła) jeszcze sam nie napisze, zegar podstawy umie, lecz gdy każe mu się dodawać i odejmować na godzinach (to również już przerabiają) gubi się, z pisaniem działań ma problem, owszem policzy do dziesięciu, odejmie, przeliczy pieniądze, lecz gdy każe mu się to przedstawić w formie pisemnej ma momenty zawahania czy dobrze wykonał zadanie. Co według psychologa powinnam zrobić? Ja uważam, że wyrwanie go z jednej klasy i przeniesienie do drugiej w połowie roku jest niebywale krzywdzące, sama mam wewnętrzny sprzeciw w sobie do takiego postępowania. Ja odbieram to w ten sposób, że nie wierzę w swoje dziecko, a zawsze przecież je wspieram i pomagam mu, więc pogrzebałabym cała swoją pracę i wiarę mojego syna w własne siły. Z góry skreślając go i nie dając mu szans. Co jest lepsze, takie wyrywanie dziecka z klasy czy poczekanie do końca roku szkolnego, przyjrzenie się całorocznym wynikom i w razie niepowadzenia pozostawienie mojego dziecka w pierwszej klasie na kolejny rok? Co mniej zachwieje jego światem i podkopie jego siły i wiarę w siebie? Bo bez wstrząsów taka rewolucja na pewno nie przejdzie. Dziękuję za jakąkolwiek choćby ogólną radę, gdyż brakuje mi doświadczenia w podobnych sytuacjach i nie wiem jak postąpić, aby nie skrzywdzić swojego dziecka.

Lucyna
Prof. Jagoda Cieszyńska - Psycholog, logopeda

Prof. Jagoda Cieszyńska

Psycholog, logopeda

Odpowiedź:

Droga Pani Lucyno,

 

szkoda, że nie bada się dzieci przed wrześniem, wówczas można by uniknąć tej bardzo trudnej sytuacji dla dziecka. Brak promocji do klasy drugiej jest jeszcze większą traumą niż wycofanie dziecka do zerówki. Zresztą nie jest to możliwe pod względem formalnym, chyba że nieobecność w szkole przekroczy ustaloną liczbę godzin. Zwykle przekonywałam dzieci, że do klasy pierwszej idzie się, gdy miało się już 7 urodziny i to dobrze funkcjonowało. Teraz jest dla sześciolatków bardzo trudny czas, bo zawsze wypadną gorzej na tle starszych o rok uczniów. To kompletna bzdura, by w listopadzie po dwóch miesiącach nauki robić dyktanda. Po 5 tygodniach nieobecności Synek powinien dostać w szkole wsparcie. Oczywiście, proszę pamiętać, że będzie mu bardzo trudno dogonić rówieśników. Szkoda, że nie skorzystała Pani z okazji, gdy dziecko było chore, można było powiedzieć, że dziecko musi się leczyć i budować odporność. Teraz jednak radzę spokojnie i powoli ćwiczyć podstawowe umiejętności, przede wszystkim czytanie sylabami. Dziecko nie może widzieć, że zależy Pani bardzo na jego szkolnych sukcesach. Proszę raczej opowiadać, że Pani i tata chłopca też mieliście kłopoty w pierwszej klasie. To ważne, bo dziecko buduje swój negatywny obraz na skutek uwag nauczyciela.


Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska

Zobacz inne porady w tematyce: szkoła, pierwszoklasista, problemy w nauce

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć