Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Bunt dwulatka a przytulanie

Mój syn jest właśnie w okresie buntu dwulatka. Z napadami złości, z krzykami daję sobie radę, jednak nie do końca wiem, jak się zachować, kiedy Filip wpada w złość i od razu chce się przytulać. Oczywiście tulę go i próbuję uspokoić, a wtedy on odchodzi kawałek dalej i znów powtarza złe zachowanie. Kiedy w tej sytuacji ja staram się nie reagować lub proszę żeby przestał, on znów od razu wskakuje na ręce. Czy takie tulenie go za każdym razem jest dobre, czy to zły komunikat dla dziecka? Na co dzień bardzo często przytulam mojego synka i chwalę go tak często, jak mogę. Jednak nie do końca wiem, jak się zachować w opisanej wyżej sytuacji.

Mama Filipa
Prof. Jagoda Cieszyńska - Psycholog, logopeda

Prof. Jagoda Cieszyńska

Psycholog, logopeda

Odpowiedź:

Droga Mamo Filipa,

 

wbrew potocznym sądom, tzw. "bunt dwulatka" nie polega na napadach złości, a jedynie na próbach samodzielnego wykonywania różnych czynności, które do tej pory wykonywali rodzice (np. ubieranie się, jedzenie itp). Napady złości, które Pani opisuje są próbą manipulowania zachowaniem rodziców i nie należy przekazywać dziecku wzmocnień (przytulanie). Proszę powiedzieć: "nie podoba mi się takie zachowanie, jak się uspokoisz, będziemy się dalej bawić/jeść/jeździć na rowerze". Potem nie należy przytulać dziecka, jedynie powiedzieć: "cieszę się, że wrócił mój grzeczny Filip". Proszę pamiętać, że przedłużające się i eskalujące manipulacyjne zachowania dziecka mogą świadczyć o zaburzeniach rozwoju i nie można ich lekceważyć.

 

Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska


Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć