Mój synek ma 4 latka. W kwietniu panie w przedszkolu zasugerowały nam, żeby przebadać dziecko w kierunku autyzmu. Zaczęliśmy od badania słuchu - w porządku. Potem neurolog - w porządku, psychiatra - w porządku. Byliśmy
w poradni i tam panie stwierdziły, że dziecko wymaga tylko pracy z logopedą.
Synek wszystko rozumie, wykonuje polecenia, pisze, liczy do 1000, przeczyta proste słowa, jeździ na rowerze, wszystko zrobi sam.
Problem się pojawia, gdy zada mu się pytanie, nie odpowiada. Jeżeli sam
chce, to powie np. mamo rozpakuj mi, ale na żadne pytanie sam nie chce
odpowiedzieć, czasem odpowie "tak" lub "nie". Nie bardzo chce uczestniczyć w zabawach grupowych, najlepiej sam. Jak z nim ćwiczyć w domu, żeby
komunikacja z nim uległa poprawie. Agata
Szanowna Pani Agato,
nie jest możliwe, żeby dziecko liczyło do 1000 i nie odpowiadało na pytania i żeby była to norma rozwojowa. Jakaś przyczyna tych dysproporcji musi istnieć. Przy wąskich, spektakularnych umiejętnościach oraz problemach społecznych należy wykluczyć zespół Aspergera.
Jeśli dotychczasowi specjaliści nie mogli pomóc, proszę udać się do terapeuty metody krakowskiej. Uważam, że diagnoza jest absolutnie konieczna.
Pozdrawiam,
Marta Korendo
Komentarze