Witam serdecznie, bardzo proszę o poradę. Moja córka skończyła w lipcu 8 lat. Ma bardzo opóźnioną mowę. Do logopedy zaczęliśmy chodzić, jak córka skończyła 3,5 roku, pierwsze widoczne rezultaty były dopiero ok. 6 roku życia, nadal korzystamy z logopedy. Córka miała dwukrotnie badania EEG:

1 badanie 2011 r.:"badanie wykonano we śnie spontanicznym. I, II stadium snu NREM. Bioelektryczne cechy snu wyrażone. Wysokonapięciowe wrzeciona snu o apl. do 160 uV. Zapis na pograniczu normy".

2 badanie 2012 r. "badanie wykonano podczas zasypiania i snu spontanicznego. Cechy morfologiczne, symetryczna podstawowa czynność bioelektryczna odpowiada dla wieku i stanu badania. Z oprowadzeń czołowo-centralnych rejestrują się dość liczne pojedyncze i po kilka fale ostre o ampl. 110-230 uV wyraźniej po stronie prawej. Obecne sa grupy fal ostrych wierzchołkowych. Zapis ze zmianami zlokalizowanymi".

Co to więc oznacza? Ja nadal nie wiem - neurolog stwierdził że nie ma tu patologii neurologicznych i temat zamknął. Dziecko przyjmuje codziennie eye q.

Pod koniec lipca dziecko, które nadal ma olbrzymią wadę wymowy zaczęło się bardzo jąkać, nie mogło zdania krótkiego nawet powiedzieć, nie było żadnych przeżyć wyjątkowych, nie było jakoś specjalnie pobudzone, podniecone. Jąkanie, zacinanie pojawiało się i wcześniej, ale były to krótkie epizody, ze względu na to, że mało mówiło, nie potrafiąc mówić. Logopeda nie zauważyła takich zdarzeń.

Od rozpoczęcia wakacji postanowiłam też zrobić przerwę córce w podawaniu eye q, bo tak powiedział neurolog, by zawsze w roku kalendarzowym robić choć miesięczną przerwę w kuracji - zestawiłam to z pojawieniem się tego strasznego jąkania. Po 2-3 tygodniach mowa wróciła do "normy", stricte jąkania nie było, krótkie zacięcie owszem, ale to też rzadko. Zaś od piątku wróciło znowu jąkanie. W sobotę, wczoraj - w niedzielę jakby wzmożone. O co chodzi? Pytam się córki czy
przeżywa szkołę, czy czymś się martwi, twierdzi że nie.

Poza tym często mi zgłasza, że boli ją główka. Nie są to jakieś mocne bóle, bo po 15-20 min nie pamięta o bólu, a nawet czasami twierdzi, że boli, a potem biega po podwórku bez przejęcia. Jednak ja bardzo się przejmuję. Tym bardziej, że to jedynaczka i mam obsesję na punkcie jej zdrowia. Od małego alergia, astma, ciągłe infekcje wirusowe i bakteryjne, leżenie w szpitalu i etc. Zawsze była lękliwa, strachliwa i
płaczliwa, i taka jest nadal.

Proszę o pomoc, co robić z tym powracającym jąkaniem - nie było żadnych sytuacji stresujących. Czasami jest napięta atmosfera w domu, ale kto tego nie ma. Proszę o sugestię, co robić, gdzie się udać. Dziękuję z góry za pomoc, Adriana