Witam,
Mój 2-letni synek mówi kilka słów takie jak: Nie, Ola czasem wyjdzie
mu Ala i od 3 dni czasem powie mama. Bardzo dużo mówi po swojemu, jak mu zadam pytanie, to odpowiada w swoim języku. Ma problem ze wskazywaniem palcem, to znaczy, jak je to na talerzu pokazuje, co teraz zje. Np ogórek, kotlet. Jak włączymy bajkę na laptopie, to pokazuje, którą chce paluszkiem. Jak oglądamy książeczki i zapytam, gdzie jest kaczuszka, to chwyta za moją rękę, ale jak mówię, że swoją rączką, to pokaże swoją. Jak chce coś z półki, to czasem pokaże swoją, innym razem chce pokazać moją. Nie robi pa pa. Na 10 próśb, zrobi raz. Ostatnio podpatrzyłam, jak robił do swojego odbicia w lustrze. Podaje część, córka nauczyła go przybijać "piątkę", a z pa pa jest ciężko. Nie chce pokazać, gdzie ma oko, a w książce pokaże, gdzie lala ma oko,
choć nie zawsze. Jest kontakt ze mną jak i osobami obcymi. Uśmiecha się, jak się złości robi miny i widać, że jest zły. Reaguje na polecenia np. Podaj mamie klocek, ale jak mówię, że czegoś nie wolno, to jak by mnie nie słyszał. Wtedy mnie gryzie albo bije. Mogę do niego mówić, tłumaczyć, a on i tak swoje. Jesteśmy po dwóch obserwacjach, na razie bez diagnozy. W dwóch różnych poradniach - w prywatnej i państwowej. W tej pierwszej była pani terapeuta i powiedziała, że nie jest źle. Może sie przyczepić do rzadkiego wskazywania palcem, braku mowy oraz, że nie zawsze pokaże, gdzie jest mama. Zapisała nas do
psychologa. Natomiast w państwowej poradni, jak na razie nikt nie widzi problemu - pod moim naciskiem mamy umówioną wizytę na diagnozę. Nie wspomniałam, że maluszek mocno ściska i przytula i czasem ściska piąstki. Byliśmy dziś na badaniu słuchu, ale oprócz stwierdzeniu, że trąbki słuchowe są w porządku i zapalenia, nie ma nic i nic nie ustalono. Synek nie dał sobie słuchawki włożyć do ucha, o byciu cicho i bez płaczu nie wspomnę. Czyli słuch nadal nie zbadany.
Bardzo proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam,
Monika