Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Mąż Chińczyk, a dwujęzyczne dziecko

Witam. Jestem Polką, mąż jest Chińczykiem, mieszkamy w Polsce i chcielibyśmy, aby nasze dziecko (jestem dopiero w ciąży) było co najmniej dwujęzyczne. Z chińskiego rozumiem proste zdania, jednak intensywnie się
uczę, żeby rozumieć wszystko. Mąż mówi po polsku tak sobie, zasób słownictwa ma bogaty, jednak kaleczy gramatykę polską niemiłosiernie. Dlatego wpadłam
na pomysł, żeby douczyć się chińskiego i stosując metodę OPOL wychować
dwujęzyczne dziecko. Moje pytanie pierwsze brzmi: ile godzin dziennie będzie
potrzebowało dziecko kontaktu z językiem chińskim, żeby go przyswoić jak
native speaker? Od razu dodam, że w Chinach nie ma czegoś takiego jak native
speakerów mandaryńskiego, tam się mówi dialektami, starsze pokolenie zna
tylko dialekt (np. teściowa potrafi mówić po mandaryńsku, teść w ogóle,
mieszkają w Chinach). Mój mąż po mandaryńsku ma, z tego co mówi, dość silny akcent (ja o wiele lepiej rozumiem innych Chińczyków niż jego). Gdybym z dzieckiem przeprowadziła się do Chin np. na miesiąc, to praktycznie nie ma
szans, że osłucha się z mandaryńskim, bardziej z dialektem. Mieszkam w
Warszawie i jest tu przedszkole Chińskie, bardzo drogie i dość daleko, ale
uczą w nim Chińczycy, oczywiście po mandaryńsku. Wcześniej miałam plan, żeby dziecko w wieku 3 lat zapisać do przedszkola anglojęzycznego, żeby było
trójjęzyczne i nie jestem jedną z tych nadambitnych matek, po prostu znajomość chińskiego i angielskiego to ogromna szansa w przyszłości.
Jest jeszcze jedna rzecz: obserwuję rodzinę mojego chińskiego wujka i polskiej cioci (nie zna chińskiego), którzy mają syna 11-letniego (nie zna w ogóle chińskiego, wujek dużo pracował, nie miał czasu nauczyć) i kilkumiesięcznego drugiego syna (wujek stara się mówić do niego po mandaryńsku, bo teraz już mniej pracuje). Rodzice wujka są na niego bardzo źli, że nie nauczył starszego syna chińskiego. Ja też uważam, że to trochę dziwne, bo dziecko wygląda jak Chińczyk a nie zna języka swojego ojca i jego rodziny, nie może się dogadać z wujkami, ciociami itd. Ciocia twierdzi, że puszczała mu bajki i piosenki po chińsku i jest zdziwiona, że dziecko się z tych bajek i piosenek nie nauczyło języka. Sądzę, że o wiele łatwiejsza sytuacja byłaby w przypadku, gdyby ciocia była Chinką a wujek Polakiem. Jak oni mają wybrnąć z tej sytuacji? Wujek opłaca starszemu synowi zajęcia z chińskiego, na których uczy... Polka po sinologii.

Odpowiedź:

Droga Pani Ewelino, słusznie podjęła Pani decyzję o nauczaniu języka ojca. Z konieczności będzie to język mandaryński z akcentem charakterystycznym dla Męża, ale rozumiem, że także dla babci. Być może, biorąc po uwagę rozój emocjonalny lepiej byłoby, gdyby dziecko uczyło się dialektu, którym biegle posługuje się mąż, teść i teściowa, wówczas pobyt wakacyjny miałby duży sens. Jeśli jednak jest to dialekt mało przydatny w przyszłym życiu, to wybrać należy język ojca (mandaryński z akcentem).
Ojciec może mówić już teraz do Pani brzucha, a potem przynajmniej godzinę dziennie (podczas karmienia, przewijania, spaceru). Ponieważ mieszkacie Państwo w Polsce, trzeba wspomóc język mandaryński, ale nie warto jeździć daleko do chińskiego przedszkola, ale może znajdzie Pani studenta z Chińczyka posługującego się językiem mandaryńskim, lub kogoś kto jest żoną/mężem osoby pracującej w ambasadzie.
Proszę jednak pamiętać o zasadzie OPOL:
1. mąż nie może mówić do dziecka po polsku, musi mówić w języku mandaryńskim, dzięki temu Pani też się osłucha z tą wersją męża. To, co się mówi do dziecka jest dość proste i wiele zrozumie Pani z sytuacji.
Oczywiście, że bajki i piosenki emitowane z nośników NIE POZWOLĄ OPANOWAĆ NAWET PODSTAW JĘZYKA. Były już takie eksperymenty, w wyniku których stwierdzono, że tylko kontakt z osobą pozwoli dziecku przyswoić język.
Wujek postępuje słusznie, opłacając lekcje z sinolgiem, będzie to nauka języka obcego, a nie drugiego, ale to lepiej niż nie znać języka etnicznego jednego z rodziców.


Serdecznie pozddrawiam
Jagoda Cieszyńska

Zobacz inne porady w tematyce: dwujęzyczność

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć