Witam,
Jestem mamą dwóch chłopców 4,5 i 2,5 letnich. Mój młodszy syn do tej pory ma problemy z mową. Umie mówić tylko sam z siebie \"papa\", inne słowa muszę na nim wymuszać np. mama, baba, tutu. Z resztą słów jest bardzo ciężko, nie potrafi ich wymówić, mimo moich starań na wymuszeniu. Jak proszę syna żeby powiedział tata, to czasami ma problemy ze skupieniem się nad tym, co do niego mówię. A do tego jest chłopcem bardzo nerwowym, nawet w prostych sytuacjach, jak np. zaczepienie samochodu z przyczepą mu się nie udaje to, że złości krzyczy. Zdarza się że nie możemy z nim wszędzie jeździć, bo na widok niektórych ludzi, których sporadycznie widujemy reaguje szałem, płacze, krzyczy nie można go na rękach utrzymać, tak się rzuca.
Czasami mam wrażenie, że poród jest przyczyną takiego zachowania i
ciężkiego rozwoju mowy. Syn urodził się w 38 tyg, miałam zakażenie porodowe, płyn owodniowy był zielony, pkt apgar dostał 9. Bardzo proszę o pomoc, coraz częściej zastanawiam się nad pójściem z synem do poradni psychologiczno -pedagogicznej.

Pozdrawiam,
Marta