Witam,
należy ponownie udać się do wychowawcy. Nie można dopuścić do tego, że ta
sytuacja nadal będzie dotykała synka. Niestety czasem specjaliści z
placówki nie potrafią pomóc dziecku. Wielu dorosłych ludzi uważa, że
"tak już jest, że dzieci sobie dokuczają". Synek ponosi tego ogromne
koszty. Proszę go zapewnić, że Państwo mu pomożecie. Warto poszukać
organizacji, które zajmują się tematyką przemocy w szkole. Może
współpraca takiej placówki z wychowawcą oraz psychologiem szkolnym
odniosłaby rezultaty. Można również porozmawiać z Panią dyrektor
składając jednocześnie pismo. Warto zaznaczyć, że wasze dziecko nie jest
w szkole bezpieczne i dopóki sytuacja nie zostanie rozwiązana to nie
możecie posyłać syna do szkoły, bo jest to szkodliwe dla jego rozwoju.
Myślę, że taka postawa musi się spotkać z reakcją Pani dyrektor oraz
nauczyciela. W ostateczności warto nawet pomyśleć o zmianie szkoły.
Pozdrawiam
Komentarze
Witam Aga! Mam podobny problem z synem. W pierwszej klasie odrzuciła go grupa, w autobusie szkolnym mu równiez dokuczali. Ja zapracowana mama nie zauważyłam problemu, wysłali mnie do poradni psych i kazali diagnozować w kierunku Asbergera. W opinii psychologa miałam jedną cenną radę aby zapraszać wrogów do domu. Dogadałam się z rodzicami, opowiedziałam o problemie i przez wakacje na cału dzień zapraszałam po jednej osobie. Dzieci się super zaprzyjaźniły. Potem spotkania były u tych dzieci w domu. W tej chwili w klasie dokuczają mu dzieci które nie miały okazji go bliżej poznać ale najwazniejsze że większość grupy go akceptuje. Spróbuj to świetny sposób. Pozdrawiam
dodany: 2014-09-09 08:14:20, przez: Maja
Witam.U mnie sytuacja była podobna tylko że ciągnie się już trzeci rok.Na początku myślałam że to moja córka jest "tą złą"bo dostawała uwagi ze z kimś się kłóciła, kogoś podrapała.Czasem wracała mówiąc że jej dokuczają.Zawsze po takiej uwadze szłam do szkoły chcąc wyjaśnić jak i dlaczego... słyszałam dzieci się czasem kłócą to jest normalne. Po którymś razie z kolei zaczęłam dokładniej wnikać.Okazało się zrobiono z niej "pajaca klasowego"bo gdy jej dokuczali ona się denerwowała a dzieci miały z tego zabawę i czasami kogoś podrapała,popchnęła.Ze szkoły zostałam wysłana do psychologa,psychiatry z podejrzeniem zespołu Aspergera.I tak już jezdzimy sobie od 3 lat od jednego do drugiego i jak do tej pory nic nie stwierdzono.A problem w szkole narasta,co raz gorsze wyzwiska itd.. Córka coraz bardziej nerwowa,niestety na świadectwie dostała ocenę naganna z zachowania a chcąc
dodany: 2013-10-10 15:40:34, przez: Aga