Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Obawa o rozwój niemowlaka

Witam,
Postaram się wyjaśnić w czym widzę problem, bo sama nie wiem czy sama sobie szukam problemu w rozwoju mojego synka (twierdzi tak moja rodzina), ale ja jestem mamą po raz pierwszy i jak tylko zapytam o pomoc kogoś z rodziny to od razu wszyscy na mnie naskakują, że sama szukam problemów.
Mój synek ma obecnie 7,5 miesiąca (ur. 30 lipca 2012). Urodził się przez cesarskie cięcie w 41 tyg i 6 dni. Pojechałam do szpitala z krwawieniem po czym po podłączeniu do aparatury okazało się, że przy każdym skurczy puls synka spadał do 40 - 60. Syn dostał początkowo 8, a po pięciu minutach 10 punktów w skali Apgar. Ciąża przebiegała prawidłowo.
Teraz opiszę co niepokoi mnie u synka:
1. Zaczęło się od tego, że zaniepokoiło mnie to, że synek posadzony buja się w tył i przód oraz czasem uderza bardzo mocno w oparcie krzesełka bądź we mnie, jeśli siedział na kolanach. Zaobserwowaliśmy to jak zaczęliśmy synka sadzać - miał jakieś 6 miesięcy.
2. Czasami nie reaguje na moje wołanie, zazwyczaj jak jest zajęty jaką zabawka albo bawi się z kimś innym. Zdarza się tak raz na 10 zawołań.
3. Nie przepadał za przytulaniem (teraz częściej się przytula). Gdy mam go na rękach to zawsze jest taki odepchnięty ode mnie, taki na dystans. Wydaje się, że interesuje go wszystko w koło i nie ma czasu/ochoty na przytulanie.
4. Uwielbia wszystkie punkty świetlne. Gdy wchodzimy do jakiegoś pomieszczenia to na lampy w pierwszej kolejności zwraca uwagę. Zainteresowanie świecącymi lampami trwa kilka sekund i jeśli nie gasną i świecą się na nowo to nie wpatruje się w nie ciągle.
5. Chyba mało i monotonnie gaworzy (mama, tata, baba, bala, pata itp). raczej wydaje dźwięki bez otwierania ust. Częściej gaworzy w wannie i jak je np. flipsy.
6. Nie boi się obcych (choć nie wiem jak to uznać ponieważ mieszkam za granicą i właśnie przyleciałam odwiedzić rodziców i mały nie boi się nikogo. Przechodzi z rąk do rąk, ale zazwyczaj muszę być przy nim zanim dłużej z kimś pobędzie sam - może to dlatego że często rozmawiamy przez skype i widzi ich przez kamerkę).
7. Dużo się uśmiecha choć większość bezgłośnie (rozśmieszyć go żeby śmiał się na głos to trzeba się namęczyć).
Czy powinnam się martwić?

Anna
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Dzień dobry,

Trudno powiedzieć. Ja mam często obawy, jeśli chodzi o dzieci przenoszone do granicznego wieku prawidłowej ciąży, tj końca 42 tygodnia, a tak było w przypadku Pani synka. Łożysko już wtedy jest w fazie starzenia się i może nie przenosić tlenu idealnie. Niepokojącym sygnałem jest też to, co pisze Pani o spadającym tętnie dziecka podczas akcji porodowej. Także wywiad okołoporodowy może stanowić podstawę hipotezy o jakimś mikrouszkodzeniu czynności mózgu, ale podkreślam, że tylko mikro, co może skutkować np. obniżonym napięciem mięśniowym lub zaburzeniami koncentracji uwagi, lub jakimiś zaburzeniami integracji sensorycznej. To będzie klarowało się bardziej z wiekiem dziecka. W tej chwili dla własnego spokoju warto zasięgnąć porady neurologa dziecięcego i fizjoterapeuty, by sprawdzić, jakie jest napięcie mięśniowe synka i czy zalecane powinny być mu ćwiczenia np. metodą NDT-Bobath.
Natomiast w kwestii innych objawów, o jakich Pani wspomina:
1. dzieci nie należy sadzać - tzn. zdrowe niemowlę posadzone siedzi ok. 5-6 m-ca bez kiwania się na boki, a siadać samodzielnie uczy się ok. 8 m-ca życia. Jeżeli niemowlę półroczne, jak w przypadku Pani synka, posadzone przewraca się, to znak, że jego układ kostno-mięśniowy jest jeszcze zbyt słaby, by opanować umiejętność siedzenia. To poważna przesłanka do hipotezy o obniżonym, hipotonicznym napięciu mięśniowym. Pomoc rehabilitanta/fizjoterapeuty powinna szybko pomóc.
2. drugie półrocze życia to początek eksploracji świata, może być tak, że niemowlę jest tak zafascynowane jakimś przedmiotem, że zwyczajnie nie słyszy Pani wołania. Inna rzecz, że świadome rozumienie mowy rozwija się dopiero od ok. 9-10 m-ca.
3. proszę nie rezygnować z przytulania, to bardzo ważne. Świat jest bardzo nęcący dla małych dzieci, ale mama zawsze najważniejsza, to podstawowa, pierwotna więź i poczucie bezpieczeństwa. Jeśli mały nie lubi się przytulać, to znów odwołuję się do hipotonicznego napięcia, zwłaszcza w obszarze taktylnym, powierzchniowym. Zalecam jak najwięcej masowania (zawsze z włosem, nigdy pod włos), zabawy w malowanie ciała pędzlami i szczotkami o różnej fakturze (ale nie drapiącymi, najlepsza jest szczotka chirurgiczna, można kupić w sklepie medycznym), mocne owijanie nieco szorstkim ręcznikiem po kąpieli, zawijanie w dywan, kocyk jak w rulon, huśtanie w kocu jak w hamaku. Te proste zabawy szybko przyniosą dobry efekt, plastyczność mózgu jest wspaniała u tak małych dzieci. Zabawy są proste, wykonywane codziennie dają nieocenione efekty terapeutyczne - dla napięcia mięśniowego, ale i więzi, miłości po prostu, uczą bycia razem.
4. punkty świetlne to bardzo atrakcyjny bodziec dla niemowląt. Jeśli mały nie wpatruje się uporczywie, to raczej mieści się to w normie.
5. rozwój mowy wygląda na prawidłowy - do końca 6 miesiąca życia dzieci głużą (gruchają). Przełom związany z gaworzeniem odbywa się zwykle właśnie w 7-8 miesiącu, początkowo ciągi sylabowe nie są bardzo zróżnicowane. Nasilenie w wannie jest typowe, to aktywność, która sprawia dziecku przyjemność, a rozwój mowy jest ogromnie uzależniony od pozytywnych emocji. Mniej więcej roczne dziecko powinno mówić ok. 5 słów, mogą być w dziecięcym języku (np. bam na piłkę, hau na psa), ważne by były to słowa, za pomocą których dziecko nadaje znaczenie. 
Jeśli chce Pani sprzyjać rozwojowi mowy (warto!), polecam niedoceniane dziś, a bardzo cenne dla rozwoju zabawy paluszkowe, typu "sroczka kaszkę ważyła" - ośrodki mowy w mózgu są obok ośrodków dłoni i stopy. Stąd też rola codziennych przytulanek, baraszkowania, masowania, zabaw paluszkowych i na stópki - nie do przecenienia!
6. banie się obcych, lęk społeczny rozwija się zwykle ok. 8-9 miesiąca życia, u wielu dzieci później, także to tuż, tuż, ale jeszcze przed Wami
7. z głośnym śmianiem się, rechotaniem u dzieci jest różnie, to często kwestia temperamentu. Ale ważne, że jest adekwatna odpowiedź mimiczna w postaci uśmiechu. To dobrze świadczy o jego rozwoju społecznym. Ok. 10 m-ca proszę próbować zabawy w a-kuku z zakrywaniem swojej twarzy pieluszką i niepodziewanym odrywaniem: a kuku.
 
Myślę, że dużych obaw mieć Pani nie powinna, ale napięcie mięśniowe bym sprawdziła; zastosowanie wyżej wymienionych zaleceń na pewno pomoże, a przede wszystkim nie zaszkodzi. 
Z innych spraw: proszę sobie nie wymawiać, że się Pani martwi. Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć mamy pierwszych dzieci, które się nie martwią. Podobnie, jak w Pani przypadku ich wątpliwości są bagatelizowane przez otoczenie, ale naprawdę warto zapytać niż żałować, że się nie zrobiło tego na czas.
 
Serdecznie życzę wszystkiego dobrego, przede wszystkim dużo radości z macierzyństwa i pozdrawiam.
Agnieszka Sokołowska-Kasperiuk
 
Zobacz inne porady w tematyce: rozwój, napięcie mięśniowe, problem, zaburzony rozwój

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć