Dzień dobry,
Pani Doroto, muszę przyznać, że opisane przez Panią objawy są zbyt zróżnicowane, by można było jednoznacznie, bez wątpienia na tej podstawie ocenić sytuację. Łatwo o błąd. Moim zdaniem byłoby dobrze gdyby małego poobserwował doświadczony specjalista. Zalecam poszukanie kogoś, kto będzie godny zaufania i wybranie się do niego najpierw bez dziecka. Celowo podkreślam, że warto poszukać doświadczonego specjalisty, który będzie umiał tak poprowadzić obserwację, by albo znaleźć przyczyny zmiany, albo rozwiać Pani niepokój. W swojej praktyce spotykam wielu rodziców małych dzieci, których obawy zostały zbagatelizowane przez pochopną ocenę psychologiczno-pedagogiczną. Intuicja matczyna jest czymś za czym warto podążać i odnoszę wrażenie, że napisała Pani do mnie właśnie dlatego, że zmiana w zachowaniu synka jest już zbyt duża, by to Panią nie niepokoiło. Trzeba zrobić wszystko, by znaleźć rzeczywiste podłoże zmiany w jego funkcjonowaniu.
Jeśli chodzi o moje hipotezy, są następujące:
W pierwszej chwili pomyślałam, że ta nagła zmiana w jego funkcjonowaniu może być efektem fazy rozwojowej, przejścia z etapu harmonii do dysharmonii, co u małych dzieci następuje co kilka miesięcy. Zwykle jednak oznacza to bardziej wybuchowe zachowanie, labilność emocjonalną, a nie wycofanie się i regres w mówieniu. Także to chyba nie to.
Myślę też sobie, że warto przyjrzeć się jego sytuacji z rodzeństwem z punktu widzenia jego dziecięcej świadomości.
4 rok życia to czas, kiedy powinno już być po tzw. psychicznym przerwaniu pępowiny, symbiozy z mamą na rzecz separacji i indywiduacji rozwoju dziecka. Sądzę, że on przeszedł prawidłowo ten etap, gdyż pisze Pani o nim jako samodzielnym przedszkolaku. Zdarza się czasem, że proces kończenia symbiotycznej więzi z najwcześniejszego dzieciństwa na rzecz większej swobody w wieku przedszkolnym zostaje zakłócony z powodu posiadania młodszego rodzeństwa. Czasem starsze dziecko, które rozumowo pojmuje sytuację, akceptuje ją - emocjonalnie nie daje rady, nie rozumie, że moja mama to mama jeszcze kogoś, nie wie, czy jest o to zazdrosne, czy mama kocha bardziej, itd. i to takie rozdarcie wewnętrzne, którego dziecko nie umie nazwać, destabilizuje zachowanie. Czasem ten proces następuje z odroczeniem - różnica wieku między Pani dziećmi wynosi 2 lata i może wydawać się, że starszy jest od dawna przyzwyczajony, że ma siostrę. Lecz bywa tak, że kiedy siostra to "dzidziuś" to jest jakby do zaakceptowania, ale kiedy "dzidziuś" zmienia się w "dziecko" - biega, mówi i bawi się prawdziwymi zabawkami, wtedy zdarza się, że do świadomości starszego dziecka nagle dociera rozdzierająca świadomość, że to konkurent do serca mamy i taty na równych prawach z nim, "takie samo dziecko". Bardzo trudne. Wówczas bywa, że dzieci uruchamiają tzw. mechanizm regresji i zachowują się jakby były młodsze, mniejsze niż są - i np. właśnie błaznują przy odpowiadaniu, "zapominają" jak się mówi zdaniem, je łyżką i samemu ubiera, a także odmawiają zabaw dla starszych dzieci. Zwykle tą drogą usiłują skupić na sobie uwagę, a spokojne, nienadmierne reagowanie rodziców po jakimś czasie kończy ten etap.
Najczęściej dzieci manifestują tę potrzebę bycia w centrum widowiskowo. W przypadku Pani synka mam wrażenie, że chodzi jednak bardziej o wycofywanie się z relacji i zamykanie się w sobie. I to także zdarza się w opisanej wyżej relacji mama - ja - rodzeństwo, ale naprawdę trudno mi powiedzieć, czy to ten trop?
Martwi mnie najbardziej to, co pisze Pani o jego odnajdowaniu się w samotności, o wycofaniu z relacji w przedszkolu i o prawdopodobieństwie masturbacji. To wszystko wskazuje na to, że Pani synek zmaga się z czymś bardzo trudnym emocjonalnie, spinającym go w środku. Jest bardzo prawdopodobne, że on zapytany o to, nie będzie umiał powiedzieć. Można próbować rozmów z pacynką - przyjacielem. Można też próbować: "Jak byłam mała to wydarzyło mi się..." może wtedy powie, co wydarzyło się jemu. Warto prześledzić ostatnie miesiące, epizody w domu i przedszkolu, może ktoś mu dokuczył, wyśmiał, upokorzył, może coś się stało? Proszę szukać.
Jest jeszcze taka możliwość, że zmiana w koncentracji uwagi może wiązać się z zażywanymi ostatnio lekami i/lub dietą. Proszę przyjrzeć się uważnie, co i ile on je. Warto krytycznie spojrzeć na mleko i węglowodany. To wszystko też bardzo wpływa na funkcjonowanie dzieci. Jeśli chodzi o ewentualną suplementację diety proszę oprócz witamin, wziąć pod uwagę kwasy tłuszczowe nienasycone Omega3.
Aha, jeszcze jeden trop - proszę przyjrzeć się własnym wymaganiom wobec niego, jeśli chodzi o rodzaj zabawy. Puzzle i książki to nie powinien być dominujący rodzaj zabawy dla czterolatka. Im więcej zajęć psychomotorycznych, tym lepiej. U czterolatków gwałtownie rozwija się potrzeba złożonej zabawy tematycznej - ale nie powinno być tak, że tylko samochody. Proszę przyjrzeć się co on sam wybiera, co Pani mu sugeruje, jak to się ma do siebie ilościowo.
Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia
Agnieszka Sokołowska
Komentarze