Porady naszych Ekspertów
Nieśmiałość? Brak pewności siebie? Rozłąka? Ząbkowanie? Alergia? u 18-miesięcznej córeczki
Witam, Bardzo proszę o poradę. Moja córeczka ma 18 miesięcy i tydzień temu zaczęłyśmy chodzić do żłobka. Najpierw zostawiłam ją na 1,5 godziny, potem na 2, a kolejnego dnia na 3. Kiedy byliśmy z mężem i córeczką po raz pierwszy oglądać żłobek, córeczka była wręcz zachwycona - bawiła się wszystkimi zabawkami, jakie mieli, usiadła nawet sama koło dziecka ponad 2-letniego i zaczęła rysować itd. Trochę miałam obawy, co do posyłania jej tak wcześnie do żłobka, ale widząc jej zachowanie po tej jednej wizycie, chętnie się na to zgodziłam. No, ale właśnie, po tych 3 dniach, po tych paru godzinach, nie jestem już co do tego żłobka tak przekonana. Córeczka bowiem aż krzyczy jak płacze, nie chce mnie zostawić, ale ja daję ją Pani w żłobku i potem obserwują ją na monitorze. Córeczka wtedy tylko tuli się do Pani, kurczowo trzyma swoja kurteczkę i maskotkę Minnie i czasem tylko Panią zostawi, ale gdy już Pani odejdzie za daleko, zaraz biegnie za Panią. Nie chce jeść, wszystko odsuwa, raz jak ja już byłam w pokoju, to zjadła parę łyżeczek jogurciku. Dodam, że córeczka ma alergię na jajka i mleko krowie i gdy ząbkuje, to prawie nic nie je i tak samo odmawia wielu potraw w domu. Właśnie od dwóch tygodni zaczęły jej wychodzić dolne te duże zęby trzonowe. Także, do 17 miesiąca karmiłam córeczkę piersią i wiele, wiele razy przedtem próbowałam odstawić ją od piersi, ale się nie udawało. Gdy miała 14 miesięcy zaakceptowała butelkę i właśnie po tych 3 miesiącach przestałam ją karmić piersią i prawie od razu zaakceptowała nową sytuację i butelkę i teraz ją uwielbia. Daję jej butelkę nadal na rano, w południe przed spaniem, po obiadku i wieczorem przed spaniem, a także wypije około jednej butelki w nocy, bo nadal się budzi raz, czasem dwa, a nawet trzy razy. Ale zazwyczaj dwa. Gdy karmiłam ją piersią, budziła się w nocy co 2 albo 2,5 godziny. Dodam jeszcze, że chodzę z córeczką już od dłuższego czasu na takie zabawy dwugodzinne 4 razy w tygodniu, do trzech różnych miejsc i początkowo córeczka nie za bardzo chciała mnie zostawić, ale bardzo szybko się tam zaaklimatyzowała, tak że jak tylko weszłyśmy za próg, zostawiała mnie i biegła się sama bawić, bardzo często w innych pomieszczeniach, gdzie nie mogła mnie widzieć. Kiedy wczoraj poszłam z nią znowu na te zabawy, to w ogóle nie chciała mnie zostawić, krzyczała płacząc i musiałam być koło niej bardzo blisko. Tak samo było, kiedy dwa dni temu poszliśmy do znajomych - krzyczała, nie chciała ode mnie odejść, dopiero po jakimś czasie się uspokoiła i zaczęła bawić zabawkami, nawet ładnie zjadła obiadek (choć głównie tylko swoje ulubione rzeczy i myślę, te rzeczy które może teraz pogryźć przy tym bolącym zębie, który dopiero wychodzi). Dlatego tak nie mogę się nadziwić, dlaczego córeczka tak reaguje na ten żłobek? Wydawała mi się być bardzo pewna siebie dziewczynką, macha do wszystkich na ulicy, „zagaduje”, a tu taka nieoczekiwana reakcja. Dodam, że córeczka przez pół roku nie spala w swoim łóżeczku, potem jak miała 13 miesięcy, to nie chciała i do teraz śpi z nami w łóżku. Nauczyliśmy ją zasypiać samą, tzn. bez noszenia na rękach (jak była malutka, to miała refluks żołądkowy i często ją nosiliśmy na rękach), ale nadal jesteśmy przy niej jak zasypia. Nadal nosi pieluszki. Jeszcze za dużo i za dobrze nie mówi. Córeczka prawie zawsze jest ze mną albo z tatą. Jeszcze ani jednej nocy nie spędziła beze mnie. Nigdy tez nie mamy jej z kim zostawić, więc zawsze jest albo z mężem, albo ze mną. Jedyną osobą, którą córeczka uwielbia i z którą zostanie jest mój brat. Ale mój brat mieszka w Polsce i widzimy się rzadko. Tylko, że mimo tego, gdy jedziemy do Polski, to córeczka nie boi się z nim zostać. A boi się zostać nawet z moją mamą, która też mieszka w Polsce. Muszę jeszcze dodać, że mieszkamy w Anglii, mąż jest Anglikiem, ale rozmawiam z córeczką po angielsku, tak że jej pierwszym językiem jest angielski, a język polski to córeczka tylko słucha, gdy rozmawiam z rodziną przez skype. Jeszcze, jak byłam ostatnio w Polsce jak córeczka miała 14/15 miesięcy, to jak szłam do kogoś w odwiedziny, to też bardzo najpierw płakała i nie chciała mnie zostawić, ale bardzo szybko przestawała i zaczynała się bawić zabawkami. Bardzo proszę o poradę jak najszybciej. Córeczka ma iść do żłobka w ten piątek, ale po tym, co przeczytałam na Państwa Portalu i co mi intuicja podpowiada, raczej ją do tego żłobka już na razie nie puszczę. Proszę powiedzieć, czy robię dobrze? Co robię źle? Mój mąż uważa, że córeczka jest nieśmiała, tak jak ja, choć ja mając 2,5 roku uciekłam do przedszkola i mama nigdy nie miała ze mną problemów, żebym szła do przedszkola, szkoły i w ogóle ja uwielbiam podróżować, ciągle mnie nie było w domu i uwielbiam być z ludźmi. Choć przyznam, ze zawsze miałam problemy z wypowiadaniem się publicznie, czy z egzaminami ustnymi na studiach, wszystko nadrabiałam pisemnie itd. Mąż boi się więc, ze córeczka będzie taka jak ja. On jest bardzo pewny siebie, ma duże poczucie wartości swojej osoby, czego ja myślę nie mam, ale w pewnych sytuacjach, to ja jestem pierwszą osobą, która zaczyna rozmowy z obcymi na przykład i nie mam z tym problemu. Więc jestem nieśmiała, ale nie zawsze. Bardzo proszę o poradę. Pozdrawiam serdecznie. Gosia
Psycholog, logopeda
Odpowiedź:
Droga Pani Gosiu,
zupełnie nie rozumiem dlaczego mąż się boi, że Córeczka będzie do Pani podobna. Przecież to właśnie w Pani go urzekło, że nie jest Pani taka jak on.
Pyta Pani, co robi źle. Oto lista grzechów:
1. Nie mówi pani do dziecka w swoim własnym języku, który jest
językiem serca, emocji i uczuć,
2. Nie wiem jak Pani mówi w języku angielskim, ale akcent polski zawsze
słychać u emigrantów, a to dziecku dwujęzycznemu utrudnia uczenie się
języków. Córeczka też ma opóźniony rozwój mowy, co wpłynie na rozwój
poznawczy, społeczny i emocjonalny.
3. Dziecko, które długo było karmione piersią i śpi samo NIE JEST
GOTOWE DO ROZSTANIA Z MATKĄ.
Dziecko, które nie mówi nie może zrozumieć dlaczego mama znika, nie
ma spełnionej potrzeby bezpieczeństwa i przeżywa duży stres.
Jeśli nie musi Pani oddać swojego dziecka instytucji to dlaczego Pani to
robi? To najpiękniejszy czas w życiu dziecka i kobiety. Spędziłam 3
lata w domu z moim synem i nie żałuję ani jednej minuty.
Teraz musi Pani podjąć decyzję, co do języków. Zachęcam do przeczytania artykułu na stronie www.konferencje-logopedyczne.pl (zakładka "do pobrania")
Dwujęzyczność klasyczna może być bogactwem dla dziecka, ale tylko
wówczas, gdy rodzice z pełną odpowiedzialnością podejmą swoje zadania.
Serdecznie pozdrawiam,
JAgoda Cieszyńska
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze