Zapewne wielu z nas pamięta wizyty w muzeum z czasów swojego dzieciństwa. Samo słowo „muzeum” zwykle kojarzy się z dużą przestrzenią, na której rozmieszczone są znamienite, lecz nudne wystawy. Z reguły zabronione jest tam dotykanie eksponatów oraz robienie zdjęć do domowego archiwum. Od zwiedzających natomiast wymaga się zachowania ciszy – co zwłaszcza w przypadku dzieci – bywa dosyć problematyczne. Jednak czy ten scenariusz musi sprawdzić się wszędzie? Z pewnością nie.
Przykłady z przeszłości pokazują, że podejście do historii w sposób klasyczny bardziej zniechęca maluchy, niż zaprasza je do wejścia w świat czasów minionych. Być może właśnie z tego powodu powstaje w Europie coraz więcej nowoczesnych, interaktywnych muzeów. Miejsc, do których sami chcemy zajrzeć, by zaspokoić naturalną ludzką ciekawość.
W Polsce takim miejscem jest z pewnością Muzeum 6D – Maszoperia w Kołobrzegu. To niezwykłe muzeum łączy w sobie misję przekazywania historii kolejnym pokoleniom z najwyższej jakości rozrywką dla całej rodziny. Dzięki technologii 6D odwiedzający mogą poczuć się jak członkowie załogi rybackiego statku. Panoramiczny obraz 360 sprawia, że goście muzeum niemal przenoszą w czasie, do roku 1913. Autentyczność przeżywanych doświadczeń wzmacniają wykorzystane efekty specjalne. Wydobywająca się z zakamarków sal mgła wywołuje wrażenie zbliżającego się sztormu. Delikatny powiew wiatru na twarzy przywodzi na myśl spokojny nadmorski wieczór, podobny do tych, podczas których zmęczeni ciężką pracą rybacy wracali do swoich domów.
Technologia 6D angażuje wszystkie zmysły. Pozwala niemal dotknąć historii. Wchodząc do Maszoperii odwiedzający są w stanie poczuć niezwykły klimat dwudziestowiecznej nadmorskiej miejscowości. To wszystko dzięki zapachom, dźwiękom, obrazom, a także ruchomym elementom i eksponatom, do których jest zapewniony niemal nieograniczony dostęp.
Kołobrzeska Maszoperia obala mit nudnego muzeum. Nie ma w nim ani kustosza, ani klasycznego przewodnika. O ile w tradycyjnym muzeum dzieci powinny zachowywać się grzecznie, o tyle tutaj mają całkowitą swobodę zwiedzania. Maluchy będą zachwycone faktem, że nikt nie zabrania im dotykania eksponatów ani biegania od sali do sali. Mogą one też swobodnie wymieniać się wrażeniami i głośno ze sobą rozmawiać. Rodzice także nie będą zawiedzeni – dobrze opowiedziana historia wciągnie nawet największego sceptyka.
Całość opowieści prezentuje gościom lektor, w kilku wersjach językowych. O maszopach, szyprach czy checzy można posłuchać w języku polskim, rosyjskim, niemieckim oraz angielskim. Nie ma więc żadnych przeszkód, by odwiedzić Maszoperię w towarzystwie znajomych z zagranicy. To także dobre miejsce do zorganizowania grupowego wyjazdu – szkolna wycieczka w tak ciekawe na pewno na długo pozostanie w pamięci dzieci na długi czas.