Za oknem słońce, aura sprzyjająca ,,ruszeniu się'' z domowej kanapy, a naszym pociechą znudziły się już spacery po miejskich parkach, obserwowanie wiewiórek i dokarmianie łabędzi. Jeśli brakuje Wam pomysłu na zagospodarowanie weekendu lub kilku wolnych dni zapraszamy na bieszczadzką przygodę z połoninami i ciuchcią w tle.
Bieszczady to góry znane wszystkim, jako dziewicze, porośnięte zielonymi lasami, pełne nieodkrytych terenów, miejsce, któremu daleko do cywilizacji. Jadąc z takim przekonaniem w ten południowo- wschodni zakątek Polski, szybko się rozczarujemy. Bieszczady, już nie takie dzikie, ale ciągle spokojne, zapraszają turystów, zwłaszcza tych, z małymi dziećmi. A co mają do zaoferowania? Mnóstwo atrakcji zarówno dla małych, jak i dużych. Wędrówki po szlakach o zróżnicowanym stopniu trudności, nauka jazdy konnej, wycieczki rowerowe, zwiedzanie zamków i rezydencji magnackich, przejażdżka słynną wąskotorową ciuchcią czy żeglowanie po Zalewie Solińskim to tylko niektóre aktywności z całego wachlarza propozycji. Brak popularnych i gwarnych kurortów zapewni dorosłym upragniony spokój i relaks, a różnorodność atrakcji spowoduje, że dzieci nie będą mogły narzekać na nudę.
Każdy, kto trafi w okolice Cisnej na pewno usłyszy o wąskotorowej ciuchci, która mknie przez bieszczadzkie lasy i jest nie lada atrakcją dla turystów. Jej dzieje sięgają schyłku XIX w., początkowo była wykorzystywana do przewozu drewna, dzisiaj wozi wycieczkowiczów.
By dowiedzieć się, w czym tkwi jej wyjątkowość wystarczy udać się na pierwszą stację, która znajduje się w miejscowości Majdan/ k Cisnej, zakupić bilet i w drogę! Istnieje kilka opcji trasy kolejki, ale prowadzi ona głównie przez malownicze tereny Ciśniańsko- Wetlińskiego Parku Krajobrazowego, a wagonów nie ciągną już, jak dawniej parowozy, tylko elektryczna lokomotywa. Na życzenie pasażerów ciuchcia zatrzymuje się w dowolnych miejscach, a dla bardziej rządnych przygód, na specjalne życzenie może być zorganizowany napad konnej Bandy Krzycha na kolejkę. Niezapomniane wrażenia gwarantowane!
W siodle, na żaglówkach, na rowerze, a może pieszo?
Bieszczadzkie miejscowości znane są również z hodowli, bardzo spokojnych koni huculskich. To zatem idealne miejsce na pobieranie nauki jazdy konnej. Przy wielu gospodarstwach agroturystycznych znajdują się stadniny koni, w których specjalnie wykwalifikowani instruktorzy udzielają lekcji jazdy konnej dla dzieci w różnym wieku. Oczywiście także dorośli mogą skorzystać z oferty i spróbować dosiąść jednego z ogierów. Gdy już opanujemy podstawowe umiejętności, warto wybrać się w teren i z grzbietu konia podziwiać niesamowite bieszczadzkie krajobrazy.
Dla tych, dla których woda jest żywiołem proponujemy żeglugę po Jeziorze Solińskim. Jeśli do tej pory nie mieliśmy do czynienia z żeglarstwem warto wynająć łódkę z instruktorem, który bezpiecznie z nami opłynie zalew, a w dodatku nauczy podstawowych umiejętności żeglarskich i pozwoli dzieciom stanąć za sterem. My będziemy spokojnie mogli przyjrzeć się z bliska największej zaporze wodnej w Polsce oraz podziwiać słynne, zielone wzgórza nad Soliną.
Kolejną propozycją na spędzenie aktywnego weekendu w Bieszczadach są wycieczki, zarówno rowerowe, jak i piesze. Tereny te obfite są w trasy rowerowe.
Z starszymi dziećmi warto przebyć chociaż fragment rowerowego szlaku Śladami Przygód Dobrego Wojaka Szwejka. Na trasie zwiedzamy m.in. kultowy już Sanok oraz tereny, które przemierzał Haskovy bohater. Dla spragnionych górskich wędrówek, proponujemy szlak wiodący na najpiękniejszą połoninę Bieszczad- Połoninę Wetlińską, na szczycie której znajdziemy słynną Chatkę Puchatka. Trasa nie jest wymagająca, więc możemy wybrać się w nią z dziećmi.
Dla tych, którym atrakcji ciągle mało zapraszamy do parku liniowego i parku miniatur w Myczkowcach lub wiejskiego mini zoo w Berezce. Z kolei, gdy pogoda pokrzyżuje nam plany warto udać się do stolicy Podkarpacia- Rzeszowa, gdzie znajduje się jedyne w Polsce Muzeum Dobranocek.
Gdzie spać i co zjeść?
O to w Bieszczadach martwić się nie musimy. Infrastruktura przystosowana jest do dzieci w różnym wieku. Najwygodniejsza opcją noclegową są gospodarstwa agroturystyczne lub pensjonaty. Posiadają one pokoje o różnym standardzie, z placami zabaw dla dzieci czy przestrzenią grillową. Będąc na miejscu, warto spróbować kuchni kresowej. Przy głównych drogach znajdziemy mnóstwo zajazdów i chat dla wygłodzonych turystów, w których każdy znajdzie coś dla siebie. Z kolei rajem dla dzieci będzie, znany w okolicy, Słodki Domek w Lesku, w którym pełno pyszności oraz atrakcji, takich jak kolorowe plac zabaw.
Chyba nie trzeba nikogo dłużej przekonywać, że Bieszczady to raj dla rodzin z dziećmi. Nawet najbardziej kapryśni znajdą tutaj coś dla siebie. Nie pozostało, więc nic innego jak tylko spakować bagaże i w drogę…a my życzymy udanych wojaży!