Podobno nie ocenia się książki po okładce… Jednak w tej serii nie sposób nie zakochać się od pierwszego wejrzenia! Przepiękne ilustracje, świetny format i bajeczne kolory przyciągają czytelnika na długo przed tym aż „zatopi się” w cudownej treści książki. To ten rodzaj lektury, który nie zawodzi nas od początku do końca, od pierwszego wejrzenia, aż po ostatnie zdanie. Te książki to po prostu absolutny „must read”!
A o jaką serię chodzi? O „ABC Mitów Świata”. Wydawnictwo Merlin Publishing nie pierwszy raz udowadnia, że zna się na rzeczy i perfekcyjnie trafia w gusta i serca swoich czytelników. Tym razem stworzyli wspaniałe książki opowiadające o mitologii nordyckiej, słowiańskiej oraz o świecie stworzonym przez H. P. Lovecrafta. Lubicie historie o fantastycznych krainach i bóstwach? Opowiadacie o nich swoim dzieciakom? Jeśli tak, to ta seria jest po prostu stworzona właśnie dla Was.
To niesamowite, jak pradawne kultury odcisnęły ogromny ślad w świecie, w którym współcześnie żyjemy. I jak wiele możemy się od niech nauczyć! Otwierając tę lekturę, na pierwszy rzut oka widzimy krótkie rymowanki. „Ot, zwykłe wierszyki” – można by pomyśleć. Nic bardziej mylnego. Te niepozorne wierszyki otwierają przed nami magiczne wrota światów, o których nie mieliśmy pojęcia albo znaliśmy pod zupełnie inną nazwą.
Wiecie kim byli Wielcy Przedwieczni? Co się zdarzyło w Dunwich? Kim był Cthulhu? Albo Bies? Seria „ABC Mitów Świata” po mistrzowsku i w niezwykle przystępny sposób opowiada o tych tajemniczo brzmiących bóstwach i krainach. Książki są dedykowane najmłodszym i spełniają swoją rolę znakomicie, bo nie dość, że wyobraźnia dzieciaków pracuje na najwyższych obrotach, to jeszcze mogą nauczyć się liter i czytania, wzbogacić słownictwo czy polepszyć pamięć! I oczywiście nacieszyć oczy wybitnymi rysunkami.
Ale zdradzę Wam sekret: te książki czyta się świetnie w każdym wieku. Dorosły oczywiście przeczyta je stosunkowo szybko, bo opowieści przekazane są w formie krótkich rymowanek, ale gwarantuję Wam, że ani się obejrzycie, a dotrzecie do końca… I będziecie chcieli jeszcze, i jeszcze!
mama Karolina