Skoro już zostałam samotną mamą, to poruszę kwestię lektur i zabaw we dwoje.

Syn i mama. Syn... cóż...nie jestem mężczyzną skąd mogę wiedzieć, że samochód to:"bruum" a jak się rozpędzi to:"iiiiijąąąą tuuu", też:"iiiijaaaaa bum wrrrrrrrr". Ten dylemat mam już za sobą, już wiem jak wejść i kiedy wejść w zabawę z chłopcem. A co czytać?, jak czytać? tego też się nauczyłam - owocuje ta wiedza wdzięcznością dziecka.

Moje drogie Samotne Panie z synami!!!
Zaczynam z lekturami wartymi przeczytania, żeby mama się nie bała kosmosu i mechaniki ciężkiej. Żeby mama była autorytetem, a nie odpowiadała nie wiem czy później i później. Czterolatek, pięciolatek czeka na wiedzę, a jeszcze do tego ważne jest, żeby to była prawda, nie takie tam: jak będziesz większy to zrozumiesz.

Mamo Samotna polecam Przygody Rodziny Mellopsów, dla sześcio i siedmiolatków też! Mój syn jest bardzo rozwinięty, więc dla jemu podobnych obniżyłam poprzeczkę na cztery latka. A z własnego doświadczenia wiem, że i siedmiolatek słucha z nieukrywanym zapałem.

Rodzina Mellopsów wyszła spod pióra duuuużego chłopca Tomiego Ungerer'a.
Już pierwsza wskazówka dla Mam wychowujących chłopców, wybierajcie Panie książki pisane przez mężczyzn. Oni dogadują sie najlepiej między sobą, czy duży czy mały zawsze to samo ich "rajcuje": przygody głośne i warczące, trochę strachu, ratunek w nowinkach technicznych, no i towarzystwo do tych przygód.

Pan Ungerer to wspaniały ilustrator dziecięcej literatury, sam sobie pisał tekst do rysunków, lub rysunki tworzył do tekstu. Wyszła z tego mała encyklopedia męskich fascynacji- czyli kompendium dla MAMY SAMEJ.
Więcej detali: grafika + kilka linijek tekstu. Tekst arcyciekawy i porywający , grafika działająca na wyobraźnię, szczegółowa trafiająca w męski gust. Książka zabawka, książka przygoda, książka pomocnik dla mamy. Jest opowieść o budowie samolotu, o wyprawie po skarb, o wydobyciu ropy nafotowej, o jaskini, z wątkiem kryminalnym w tle. Wątek kryminalny stosowny do wieku słuchacza.

Dlaczego ta pozycja wśród wielu przeczytanych?
Pan Mellops ma synów, na każdej ilustracji każdy syn jest rozdysponowany, tak ważny jest przecież podział obowiązków, pracy czy ról w czasie zabawy. Dajmy naszym synom wejść w tę historię, ilekroć (a były tego krocie) czytam Mellopsów zmieniam jedno z imion 4 synów na imię mojego syna i widzę w oczach mojego dziecka, że przeżywa przygodę.

Męskie towarzystwo na wieczór przyda się dla każdego malca i pomoże każdej samotnej mamie. Niewiele jeszcze przetłumaczonych książek pana Ungerer'a na język polski, po krótce wymienię "Księżycoluda", piękna opowieść,
objaśniająca dzieciom fazy księżyca, a kolejna pozycja to "Trzej Zbójcy", ale i zbójcy ungerer'owscy cechują się wielkim, optymistycznym wdziękiem.

Drogie Panie to nie wszystko, książek czytam wiele, jeżeli ktoś zachęcony moją recenzją sięgnie po Mellopsów, to z przyjemnością podzielę się innymi lekturami dla Samotnych Mam z synami.

Mama Joanna