Czy znacie choć jednego rodzica, który nie zadawał sobie pytania, jak sprawić, by wieczory z dzieckiem były mniej chaotyczne, bezstresowe i kończyły się spokojnym snem?? Problem wieczornego zamieszania i związanej z nim niechęci dzieci do spania jest powszechny. Rodzice bywają dzielni tygodniami, niewyspani, zmęczeni, kochający i cierpliwi… zapewniani przez rodzinę i przyjaciół, że problem z zasypianiem ich pociech minie. Prawda jest jednak taka, że mija i wraca, bo większość dzieci z jakiejś niewyjaśnionej przyczyny nie po prostu nie potrafi położyć się i zasnąć. Niewyjaśnionej? A może jednak da się ją wyjaśnić?
A gdyby znalazł się ekspert od spania właśnie, w dodatku skoncentrowany na śnie dziecka? A gdyby nie tylko odpowiedział na pytania o genezę problemów, ale także szukał skutecznych, bezpiecznych rozwiązań, pozwalających doświadczać dzieciom zdrowego i regenerującego snu? Poznajcie psycholożkę i terapeutkę poznawczo-behawioralną bezsenności, Magdalenę Komstę, którą zapytaliśmy, dlaczego dzieci niekoniecznie lubią kończyć dzień i udawać się spać.
Główną przyczyną jest to, że dzieci są po prostu dziećmi, czyli mają dosyć niedojrzały mózg i trudno im pojąć taką świadomą dojrzałą decyzję, że będą kończyć swoją codzienną zabawę i szykować się po prostu do łóżka. Co najmniej do okresu szkolnego to rodzice pełnią taką funkcję zewnętrznej kory przedczołowej czyli tego płata mózgu, który odpowiada za planowanie, organizowanie, zarządzanie swoim czasem, kontrolę emocji, itd. Czyli trochę jest tak, że dzieci gorzej niż my czują upływ czasu i niekoniecznie chcą odkładać różne przyjemne aktywności na następny dzień. Wolą doświadczać tego tu i teraz. A rodzice... no mają swoje plany, które chcą zrealizować wieczorem. Czasami jest tak, że my niechcący sabotujemy te nasze wieczory na przykład umożliwiając naszym dzieciom zbyt długi, zbyt intensywny kontakt z mediami cyfrowymi. Czyli na przykład włączając bardzo późno różnego rodzaju bajki, gry, dając naszym dzieciom dostęp do smartfonów wieczorem. To są wszystko źródła światła niebieskiego, które opóźnia, utrudnia zasypianie. Więc bywa tak, że dokładamy sobie tych trudności związanych z wieczorami po prostu przez brak wiedzy na temat higieny snu i mechanizmów nim rządzących.
Aby pomóc dzieciom i rodzicom pożegnać się ze wspomnianymi, wieczornymi trudnościami i negatywnymi skojarzeniami z zasypianiem, Wydawnictwo Trefl postanowiło podjąć współpracę z Magdaleną Komstą, ubierając jej wiedzę w bardzo ciekawą formę. Tak powstała kolekcja 18 książeczek oraz gier i zabaw „Dobranoc, Trefliki na noc”.
W oprawie graficznej wykonanej w technice lalkowej, sympatyczni bohaterowie polskich animacji dla przedszkolaków i maluchów „Rodzina Treflików” i „Bobaski i miś” zapraszają młodego widza na nową, wieczorną przygodę do swoich domów. Tym razem zmieniają sprzątanie zabawek, kolację, kąpiel, mycie zębów czy gaszenie światła w rozwijającą zabawę, która pozwala dzieciom i oswoić się z wieczornymi czynnościami i nabrać dobrych nawyków. Z kolekcją „Dobranoc, Trefliki na noc” każdy wieczór może mieć szczęśliwe, senne zakończenie! Brzmi interesująco??
O tym, co wyróżnia kolekcję, mówi Magdalena Komsta:
To pierwsza kolekcja książek, która układa wieczorny rytuał w jedną spójną całość, pokazując dziecku, z jakich elementów się składa, i tworząc takie zdrowe przedsenne nawyki, które możemy utrzymywać tak naprawdę od urodzenia aż do śmierci. Książki często są traktowane jako element rytuału wieczornego na zasadzie poczytajmy bajeczkę przed snem. Natomiast warto wiedzieć, że książeczki mogą nam towarzyszyć od samego momentu sprzątania po wieczornej zabawie, przez kolację, kąpanie, kształtowanie nawyków higienicznych, zabawy… Takie spokojne wyciszające, relaksujące zabawy przed snem… Także u tych dzieci, które jeszcze nie chcą lub nie potrafią skupić się na dłużej przy słuchaniu czy przeglądaniu książeczek bezpośrednio przed snem. Książki są super nie tylko dla tych dzieci, które potrafią już czytać albo chcą posłuchać czytania przed snem, ale mogą też towarzyszyć rodzinom w trakcie całego wieczornego rytuału. Choćby godzinę już przed tą porą zero, kiedy gasimy światło i dziecko zamyka oczy.
I tu dochodzimy do ważnej cechy kolekcji „Dobranoc, Trefliki na noc”, czyli dwóch kategorii wiekowych:
Książki dla najmłodszych rozkładają się jak harmonijki lub mają duży, przejrzysty format, zachęcając do interakcji przez zabawy dźwiękonaśladowcze i ćwiczące motorykę małą. Maluchy wodzą paluszkiem po ilustracjach przedstawiających tytułowe Bobaski w trakcie wykonywania wieczornych czynności, naśladują ich, często pomagają. Dla nieco starszych, książki z kolekcji stanowią zaś zaproszenie do opowiadania własnych historii, czytania o zabawnych perypetiach Rodziny Treflików, ćwiczenia nie tylko wyobraźni, umiejętności planowania, ale też manualnych zdolności.
W serii dla przedszkolaków warto zwrócić uwagę na książeczkę z bajkami przygotowującymi do snu („Dobranoc, Treflki na noc. 5-minutowe bajki przygotowujące do snu”). Z pozoru to po prostu zbiór opowiadań, ale jednak nie! Teksty to historie z życia rodziny Treflików, które zostały oznaczone symbolami odpowiadających im etapów rytuału wieczornego, co umożliwia dopasowanie lektury do konkretnej czynności. Przed nimi znalazł się poradnik dla rodziców i wiele inspirujących pomysłów na zabawy, m.in. podczas kolacji, kąpieli, a nawet ubierania piżamki! Tęskniąca piżamka, piżamka jako skafander kosmiczny, malowanie na talerzu, pioseneczka dla ząbeczka… Wooow!
Zaczynamy żałować, że wieczór trwa tak krótko, bo wszystkie zabawy i aktywności wyglądają wspaniale, a wybór jest naprawdę duży. Konsultantka merytoryczna, Magdalena Komsta, stara się jednak uprzedzać obawy rodzica, podkreślając, że nie trzeba wprowadzać wszystkich etapów rytuału wieczornego w życie i nie ma obowiązku codziennego ich powtarzania, lecz można wybrać kroki, dostosowując je do indywidualnych potrzeb dziecka. Warto jednak mieć świadomość istnienia wszystkich, następujących po sobie kroków i tego, jak ich obecność może wpłynąć na wieczór z dzieckiem i jego zasypianie.
Każde działanie, każda sugestia, każda inspiracja jest uzasadniona odniesieniem do kwestii rozwojowych dziecka. To sprawia, że w gąszczu możliwości czujemy się bezpiecznie. Nie tylko wiedza psychologiczna przebija się przez ten projekt. To jest bardzo spójny koncept, w którym ktoś czuwa nad każdym etapem i każdym detalem.
Drodzy rodzice, przełom? Rewolucja? Na pewno bardzo interesująca nowość!
Wydawnictwo Trefl startuje w niełatwej rzeczywistości, ale jego celem jest proponowanie małym czytelnikom i ich rodzicom książek z pomysłem, w odpowiedzi na realne potrzeby. Nie możemy doczekać się opinii czytelników i kolejnych publikacji, bo to nie tylko strzał w dziesiątkę, ale precyzyjny projekt, oparty na dużym praktycznym doświadczeniu, wiedzy i pamięci o tym, że nic nie działa na dzieci tak dobrze, jak świetna zabawa – nawet wieczorem.
Szczegóły na:
Autor tekstu:
Kamila Sowa