Na język polski hasło „girl power” tłumaczy się jako „siła dziewczyn”. Określenie to po raz pierwszy zostało użyte prawdopodobnie w 1991 roku przez amerykański zespół punkowy „Bikini Kill,” który opublikował *zin o nazwie Girl Power.
Wydawać by się mogło, że o prawa dziewczyn nie trzeba już walczyć, bo one, jak każdy młody człowiek są wspierane i kochane. Niestety historia oraz wiele współczesnych wiadomości (pochodzących na przykład z innych kultur lub grup wyznaniowych), w tym również mocno zakorzenione stereotypy, uświadamiają nam jak wiele jest jeszcze do zrobienia w sprawie równości wszystkich ludzi.
W Polsce prawa kobiet - szczególnie w kontekście praw wyborczych - zostały zagwarantowane już 102 lata temu. Podobnie było w wielu krajach ościennych. Jednak jeśli wybierzemy się na Bliski Wschód - sytuacja prezentuje się zgoła inaczej. W Iraku kobiety mają prawo głosować od 1980 roku, w Kuwejcie mogły od 1985 do 1999 roku i ponownie mogą od 2005. Natomiast w Arabii Saudyjskiej prawo wyborcze przysługuje kobietom dopiero od 5 lat. Zaskakujące? Tak, ponieważ coś co wydaje się nam oczywiste, w innych rejonach świata zostało wprowadzone bardzo niedawno.
Do tej pory mówi się również o efekcie tzw. szklanego sufitu czy też nierówności płac. Szklany sufit to taka „niewidoczna” bariera, która utrudnia osiągnięcie awansu zawodowego. Według danych ekonomistów różnica w zarobkach na tych samych stanowiskach może wynosić nawet 20% na niekorzyść kobiet.
Bardzo dobrze i mocno mają się również stereotypy. Dziewczynki niczym baśniowe księżniczki powinny być piękne, długowłose i ciche. Ich zadaniem jest cierpliwie czekać na księcia, który je uratuje i uwolni z wieży, w której są zamknięte.
O zamążpójściu czy też życiowej drodze za baśniowe bohaterki z reguły decydowali inni - ta praktyka, może nie w tak dużej skali, ale jako prawo do wtrącania się ojców czy braci w życie i decyzje życiowe córek i sióstr również jest spotykana.
Na całe życie wpłynąć mogą już tak niewinne zdania jak: „dziewczynce nie wypada podnosić głosu”, „nie możesz krzyczeć”, „jak ty się zachowujesz”. Gdy tymczasem analogiczne zachowanie uchodzi chłopcom - „którzy przecież tacy są”, „muszą zaznaczyć swoją siłę”, „muszą się wybiegać/wyszaleć”.
Chłopcy mogą być brudni i hałaśliwi - dziewczynki powinny być skromne, czyste i ciche.
Jak zatem rozmawiać z dziećmi i wychowywać je, aby uniknąć nieświadomych błędów, wtłaczania ich w stereotypy, uczyć je otwartości, ale też czujności, w trosce o własne prawa.
Z pomocą przychodzą jak zawsze książki dla dzieci. Szereg z nich prezentuje niezwykłe postaci kobiet. To najlepsza droga - pokazać biografię odważnych i mądrych pań, czasem młodych dziewczyn, które potrafiły iść własną drogą, wspierać słabszych, rozwijać swoje pasje i po prostu wierzyć w siebie.
Spośród wszystkich książek na rynku wydawniczym jedne z nich zasługują na szczególne wyróżnienie. To seria pod wspólnym tytułem: „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek…”.
Pierwsza i druga książka z serii zawierały biografie od Elżbiety I po Serenę Williams i od Nefertiti do Beyonce. Każda biografia jest w pewien sposób bajką - doskonale nadającą się do przeczytania na dobranoc. Zostały tak skonstruowane, aby nie przytłoczyć czytelniczki/czytelnika nadmiarem treści, lecz zaciekawić go daną postacią i zainspirować do dalszych poszukiwań. Ważna jest tu konstrukcja: „na dobranoc”. Czas przed snem kojarzy się nam z wyciszeniem, ale też snuciem marzeń o przyszłości i być może podejmowaniem ważnych decyzji.
Tekst uzupełniają całostronicowe portrety prezentowanej postaci. Co ważne portrety te zostały przygotowane przez kilkadziesiąt artystek z całego świata.
W 2019 roku dwa zbiory biografii zostały uzupełnione o notatnik/szkicownik, w którym młode czytelniczki mogą gromadzić swoje notatki, listy czy myśli, a też zaplanować „własną rewolucję”.„Ja, młoda buntowniczka. Czas na moja opowieść” zawiera 100 zadań, które pomogą dziewczynkom uwierzyć we własne siły.
Teraz wydawnictwo Debit przygotowało tłumaczenie czwartej publikacji z serii i dzięki temu możemy poznać 100 nowych niezwykłych historycznych i współczesnych biografii. Tym razem zostały one wybrane ze względu na niezwykłe koleje losu bohaterek, które z różnych powodów musiały stać się imigrantkami. Znajdziemy tu opowieści o baletnicach, tancerkach, projektantkach mody… To biografie Asmy Khan, Madeleine Albrigh czy Rihanny oraz 97 innych ważnych, znanych, a czasami zapomnianych, ale wartych przypomnienia kobiet.
Warto zgromadzić na dziecięcej półce te publikacje i warto do nich sięgać. Te bestsellerowe książki zostały docenione na całym świecie, a teraz dzięki pracy wydawnictwa Debit, mogą po nie sięgać także polskie czytelniczki.
* zin (fanzin) to rodzaj nieprofesjonalnego pisma przygotowanego przez pojedynczą osobę bądź grupę osób, którzy są miłośnikami jakiegoś wybranego tematu. Zin skierowany jest do osób podzielających podobne zainteresowania.