Warszawa

Kiedy oni byli mali

(1) Moja babcia ma 95 lat, ale mimo słabego serca, wciąż jest w pełni władz umysłowych i z radością przyjmuje zawsze pokaźne stadko
swoich wszystkich prawnuków.


Dzieciństwo mojej babci czy dziadka nie przypomina ani mojego dzieciństwa ani dzieciństwa moich pociech. Babcia Marysia urodziła się na małej polskiej wsi na podlasiu w kwietniu 1925 r. Miała 1 siostrę i 3 braci. Ale kiedyś dzieci już od najmłodszych lat przygotowywane były do dorosłego życia, uczestniczyły w pracach domowych i polowych stosownie do wieku, doglądały młodsze rodzeństwo.

 

Babcia skończyła 6 klas szkoły podstawowej. Nie było ani czasu ani potrzeby uczyć się dalej,
a kiedy jesienią czy wiosną była praca w polu (kopanie ziemniaków czy sianokosy) to ważniejsza była pomoc rodzicom niż szkoła.

 

Całe lato babcia wypasała na łące gęsi, kaczki, potem gdy miała 8-9 lat pasła również krowy.
To był czas na robienie wianków z kwiatów, obcowanie z przyrodą, oglądanie chmur sunących po niebie, a jeśli pasła z jeszcze innymi dziećmi - nuciły sobie piosenki, opowiadały historie, marzyły...

 

Kiedy babcia skończyła ok. 13 lat uczyła się gotować, sprzątać, szyć ubrania, pościel. Zimowymi wieczorami wspólnie z sąsiadkami dziewczynki i kobiety zbierały się w domach i przędły wełnę na kołowrotkach, tkały koce i kobierce na krosnach, wyszywały obrusy, szydełkowały... Ciekawe co na takie hobby powiedziałyby dzisiejsze nastolatki? Babcia najbardziej lubiła szyć i robić na drutach.

 

                                                                                                                                                                                                     

Przeczytaj również

Warto zobaczyć