Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Jak zacząć terapię jeszcze przed oficjalną diagnozą

Szanowna Pani profesor!

Nasz syn ma 23 miesiące i zaczęliśmy ostatnio uważniej przyglądać się jego zachowaniu. Zaniepokoiła nas znaczna różnica między umiejętnościami jego i rówieśników. Szczególnie niepokojące są: słaby kontakt wzrokowy (tylko na kilka sekund i tylko wtedy gdy ma na to ochotę), nieustanne bieganie wzdłuż ścian, płotów, po drewnianych mostkach w tę i spowrotem, ostatnio zaczął kręcić się w kółko, kręci fotelem obrotowym i karuzelą, bawi się monetami, bawi się swoimi rzęsami, uderza się po głowie rękami (to zachowanie pojawiło się po wyeliminowaniu uderzania głową o co popadnie). Układa wieże z drewnianych kolocków (max. naliczyłam 12) kilkanaście razy pod rząd zanim się znudzi i tak kilka razy dziennie po 10-15min. Nie interesuje się rówieśnikami w ogóle, nie znosi piasku (widać że nie odpowiadają mu upiaszczone dłonie) wręcz ucieka z piaskownicy, nie znosi rysować (jak już weźmie kredkę to tylko kropkuje bardzo silnie nią uderzając w stół), obsesyjnie chce grzebać w czyiś włosach, nie potrafi bawić się misiami, samochodami, itp. No i najważniejsze: NIGDY nie powiedział ani jednego słowa. Występują tylko echolalie: nanana, dadada, tatata, dzdzdz, kiedyś było jeszcze bababa i mamama.
Poza tym jest bardzo pogodny i spokojny póki rzeczy dzieją się tak, jak on tego chce. Lubi się przytulać (ale chyba ma to coś w spólnego z włosami), rozumie proste polecenia, reaguje na imię (dzięki temu łatwo odwrócić jego uwagę od autostymulacji). Jest wyjątkowo sprawny fizycznie i w tej dziedzinie znacząco wyprzedza rówieśników (np. wchodzi sam po drabinkach, po ściankach wspinaczkowych o ile mają uchwyty odpowiednio gęsto ustawione).
Ostatnio znudziły go place zabaw, nie ma na nich już dla niego wyzwań i umiejętności do zdobywania. Po pobawieniu się raz na każdej zabawce chce wyjść. Woli po prostu z nami spacerować (w jego wykonaniu to raczej jest bieganie). Ostatnio na spacerach zaczął chwytać nas za ręce, polubił takie chodzenie we trójkę.
Ponadto pomimo naszych starań, aby nie miał wady zgryzu (smoczek uspokajający do 3MŻ, wczesna rezygnacja z butelek ze smoczkiem około 8MŻ, potem miękki niekapek do około 12MŻ. Od 1. roku życia pije z kubka, a w "terenie" z butelki ze słomką) dolne zęby zachodzą mu na górne. Stomatolog z interwencją kazał czekać, aż wyrosną wszystkie zęby.

1) Czy taka wada może utrudniać dziecku mówienie?

Dodam że chętnie je z nami wszystkie potrawy, gryzie większe kawałki mięsa, zjada bułeczki razem ze skórką.
Jesteśmy zapisani na diagnozę w kierunku autyzmu dopiero pod koniec listopada, choć nie mam wątpliwości jaka ona będzie. Ponadto jakoś za pół roku może i Synapsis do nas zadzwoni w celu ustalenia terminu diagnozy. Nie chcąc tracić czasu zaczęłam czytać "Wczesną diagnozę i terapię zaburzeń autystycznych". Przyznam, że nie zdążyłam jeszcze przeczytać całej, ale rozpoczęłam pracę z synem i staramy się wykonywać następujące ćwiczenia (2x60min dziennie) - rozdzielanie klocków ze względu na kolor, wielkość (około 30tu klocków)
- obieranie w pary (obrazków, butów, skarpet - d0 około 8par)
- składanie obrazków z dwóch części (są to kolorowe zdjęcia zwierząt)
- słuchamy również serii "Słucham i mówię"
- rysowanie linii pionowych
Zadania wykonujemy prawą ręką - nieustalona dominacja stronna. Wiem, że źle prowadzona terapia może przynieść więcej szkody niż pożytku, jednak syn nie potrafi wykonywać żadnego tych zadań, a rysowania wręcz nienawidzi.

2) Czy mam kontynuować, czy poczekać na wskazania terapeutów?
3) Jak radzić sobie z jego złością?

Potrafi wyrywać mi włosy z głowy podczas ćwiczeń, zrzucać przedmioty ze stolika.

4) Ignorować, czy mówić "nie wolno bić/rzucać", czy podnieść głos czy zachować spokój?

Odkąd rozpoczęliśmy ćwiczenia zaczął gryźć się w ręce. Przyznam że chciałabym rozpocząć terapię metodą krakowską nie mogę jednak znaleźć kontaktu z logopedami w Warszawie pracującymi tą metodą, a wiem że są 4 panie.

5) Czy mogłabym procić o kontakt do nich?

I jeszcze trzy pytania, być może trochę naiwne i na pewno wynikające z mojej niewiedzy na temat autyzmu:

6) Czy metoda krakowska jest (nie wiem jak to nazwać) "główną" metodą terapii, czy tylko dodatkową, mającą na celu nauczenie mówienia i potrzebne jest jej stosowanie w połączeniu np. z metodą behawioralną?
Przyznam, że chciałabym uniknąć metody behawioralnej jako terapii, czy można więc zastąpić jedną metodę drugą?

7) W książce poleca pani rozpoczęcie nauki czytania, czy to nie za wcześnie dla 2letniego dziecka?

8) Jak to się dzieje, że niektóre polecenia syn "chwyta" po pierwszej demonstracji lub kilkakrotnym przećwiczeniu (np. "Wyrzuć pieluchę do śmietnika", "Myjemy rączki", "Rozepnij rzepy w butach"), a pokazywać nos, czy robić "papa" nie możemy nauczyć go już od kilku miesięcy?

Pozdrawiam

Pytanie przesłała Pani Ewelina
Prof. Jagoda Cieszyńska - Psycholog, logopeda

Prof. Jagoda Cieszyńska

Psycholog, logopeda

Odpowiedź:

Droga Pani Ewelino,

otrzymałam Pani list dopiero dwa dni temu. Pewnie się już Pani bardzo niepokoiła brakiem mojej odpowiedzi, ale ja z portalu otrzymuję zbiorczo pytania z kilku tygodni.
Opisała Pani  zachowania ze spektrum autyzmu, to dokładny opis świadomej Matki, nie mam więc wątpliwości, że poradzi sobie Pani z terapią Jeśli będzie Pani miała jeszcze jakieś pytania można pisać poprzez portal www.konferencje-logopedyczne.pl. Tam też znajdzie Pani informacje o Metodzie krakowskiej. To całościowa metoda terapeutyczna.
W Warszawie jest już 6 terapeutek (proszę się skontaktować z Panią Martą Młodzińską 503 725 676).
Uczymy czytać np. dzieci z Zespołem Downa i niesłyszące jeszcze przed drugim rokiem życia. Dzięki temu zaczynają powtarzać samogłoski, wyrażenia dźwiękonaśladowcze i pierwsze wyrazy . To bardzo ważne, by rozpocząć szybko. Proszę nie czekać na diagnozę i kontynuować ćwiczenia.
Podczas 60minutowych ćwiczeń odbywają się też ćwiczenia FUNKCJI POZNAWCZYCH, uwagi itd (jak to opisałam w mojej książce).
Wada zgryzu nie jest powodem zaburzonych zachowań syna! Terapeutki pokażą Pani jak sobie radzić z napadami złości Synka. Należy być spokojnym, ale stanowczym i wymagającym. Nie można pozwolić dziecku na wyrywanie włosów, trzeba przytrzymać rękę, mówiąc stanowczo i nieco głośniej "Nie wolno" lub "Nie pozwalam".
Należy CAŁKOWICIE WYELIMINOWAĆ TELEWIZOR, KOMPUTER, ZABAWKI DŹWIĘKOWE.
Pisze Pani: "Jak to się dzieje, że niektóre polecenia syn "chwyta" po pierwszej demonstracji lub kilkakrotnym przećwiczeniu (np. "Wyrzuć pieluchę do śmietnika", "Myjemy rączki", "Rozepnij rzepy w butach"), a pokazywać nos, czy robić "papa" nie możemy nauczyć go już od kilku miesięcy?"

 

Różnica polega na tym, że polecenia np. "Rozepnij rzepy w butach" dzieją się w sytuacji i to właśnie ona ułatwia rozumienie. Skoro wszyscy zdejmują buty po powrocie ze spaceru dziecko też. Ale oderwane od sytuacji polecenie "Pokaż nos" wymaga rozumienia abstrakcyjności, symbolicznego języka, a to własnie jest zaburzone.

Synek jest mały, terapia przynosi oczekiwane rezultaty. Koleżanki pokażą Pani w Warszawie, jak w naturalny, rozwojowy sposób eliminować zachowania ze spektrum autyzmu i stymulować rozwój poznawczy dziecka.


Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska

Zobacz inne porady w tematyce: autyzm, spektrum autyzmu, terapia behawioralna

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć