Witam Pani Marto,
Narodziny rodzeństwa są bardzo trudnym przeżyciem dla starszej siostry bądź brata. Niezależnie jak bardzo staramy się przygotować dzieci na pojawienie rodzeństwa to trudne zachowania się zdarzają. I nie ma w tym nic niezwykłego. Ataki złości, piski, trudności ze snem, z jedzeniem i niechęć do mamy i do brata są związane z pojawieniem się "intruza" w domu. Intruza - bo tak jest on spostrzegany przez siostrę. To ktoś, kto zajmuje czas ukochanej mamy, do tej pory dostępnej na wyłączność. To ktoś, kto jest karmiony piersią. Ktoś przytulany, obdarowywany pocałunkami, uśmiechami i zachwytami całej odwiedzającej rodziny. Oprócz tego całe dotychczasowe życie domowe jest podporządkowane malcowi i jego rytmowi dobowemu.
Warto zdawać sobie sprawę, że małe dzieci zwykle mają ambiwalentne uczucia do młodszego rodzeństwa. Z jednej strony czują sympatię i ciekawość, która czasem się objawia np. chęcią pomocy przy zabiegach pielęgnacyjnych, a z drugiej strony malec jest obiektem niepożądanym, co wyraża się np. w atakach złości.
Proszę popatrzyć na córkę jako na istotkę, która przechodzi bardzo ciężki okres w swoim krótkim życiu. Pojawił się ktoś, kto zajął jej miejsce - a nie jest przyjemne być "drugim". Proszę się zbytnio nie martwić aktualną sytuacją. To się zmieni, po czym może nastąpić kolejny kryzys - gdy syn stanie zacznie chodzić i będzie naruszał prywatność siostry:-). Pisała Pani w mailu, że od chwili gdy urodził się syn poświęca Pani córce więcej czasu i uwagi. Jestem ciekawa jak ten czas wspólny z córką wygląda? Sugeruję oczywiście spędzać czas z córką, ale bez młodszego brata. Dobrym sposobem jest stworzenie pewnego rytuału Pani i córki, np. regularne wychodzenie w jakieś wyjątkowe i atrakcyjne dla Was miejsce. Musi to być czas aktywnie spędzony z córką. Dzięki temu, córka będzie miała taki czas, gdy mama jest wyłącznie dla niej. Może Pani także codziennie przed snem wykonywać z córką ćwiczenia wg metody ruchu rozwijającego Weroniki Sherborne, które to pomogą rozwijać przyjazne relacje z dzieckiem.
Niejasny jest także dla mnie wątek snu córki. czy dobrze rozumiem, że córka śpi razem z Panią w łóżku, czy może źle wywnioskowałam? Jeśli tak jest, że Pani śpi razem z córką w łóżku, to jak się uspokoi sytuacja z rodzeństwem warto się zająć nauką samodzielnego zasypiania córci.
A tym czasem, Pani Marto, głowa do góry:-)
Dorota Kalinowska
Komentarze