Szanowna Pani,
pojawienie się siostry lub brata zawsze jest bardzo trudną sytuacją dla starszego dziecka. Maluchy radzą sobie z tym różnie - jedne lepiej, drugie gorzej. Często jest tak, że nawet dobrze "przygotowane" przez rodziców dziecko, reaguje negatywne na rodzeństwo. Jest to sytuacja zupełnie normalna, ponieważ pojawienie się rodzeństwa jest wyjątkową sytuacją: starsze dziecko traci nagle swoją wyjątkową pozycję, odczuwa dotkliwie zmniejszenie się zainteresowania jego osobą, widzi w młodszym bracie lub siostrze rywala. Często pojawiają się zachowania starszego dziecka, które są nietypowe lub dawno zapomniane, np. nietrzymanie moczu, potrzeba noszenia pieluszki, problemy z zasypianiem, jąkanie się, agresja fizyczna lub słowna, autoagresja, nasilony lęk, smutek lub frustracja. Ta sytuacja jest również bardzo trudna dla rodziców, którzy z jednej strony chcą się nacieszyć i poświęcić dużo czasu nowemu członkowi rodziny, a z drugiej strony nie chcą krzywdzić starszego dziecka. A oprócz tego chcieliby jeszcze mieć chwilę dla siebie na odpoczynek, rozmowę czy po prostu wypicie kawy w spokoju. Z powyższych powodów należy więc dbać od pierwszych dni życia drugiego dziecka o dobre relacje w rodzinie. Przede wszystkim bardzo ważne jest, aby mama przynajmniej raz dziennie spędziła czas tylko ze starszym dzieckiem, robiąc wspólnie coś miłego - jeżeli jest to możliwe, bez obecności młodszego rodzeństwa. Zazwyczaj wystarczy nawet 30 minut, poświęconych wyłącznie starszemu dziecku, aby poczuło się ono lepiej. To samo dotyczy relacji ojca ze starszym dzieckiem. Druga zasada jest taka, że jeżeli relacje w rodzinie poważnie się pogarszają, to należy niezwłocznie szukać wsparcia: może to być nawet jednorazowa konsultacja z psychologiem dziecięcym lub rodzinnym, z pedagogiem lub terapeutą.
Polecam również zapoznanie się z następującymi książkami, które są bardzo pomocne: "Zgodne rodzeństwo" autorstwa Natalii Minge, "Drugie dziecko. Podręcznik przetrwania" Nai Edwards oraz "Kubuś będzie miał braciszka" i "Kubuś ma siostrzyczkę" Vilmy Costetti.
Z poważaniem,
Wiktoria Jaciubek
Komentarze