Dzień dobry,
to prawda, że tak mały zasób słów u trzylatka to niepokojący objaw. Powinna Pani pójść do logopedy lub - jeszcze lepiej - do neurologopedy. Jeżeli diagnoza potwierdzi, że to jedynie opóźnienie w rozwoju mowy, to przy wdrożeniu codziennych ćwiczeń postęp w rozwoju mowy powinien nastąpić.
Natomiast jeśli chodzi o Pani drugie pytanie - nie, nie ma bezpośredniego związku między Pani chorobą a niemówieniem u synka, to nie jest w takich przypadkach kwestia dziedziczności. Jeżeli związek istnieje to może dotyczyć rodzaju i częstości aktywności i komunikatów kierowanych do dziecka. Jeżeli - z powodu Pani choroby - było ich za mało to tą drogą mogło dojść do opóźnienia. Ale wcale tak nie musi być. Proszę się nie niepokoić nadmiernie. Profesjonalne badania logopedyczne pomogą Pani i synkowi uporać się z tym kłopotem.
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska
Komentarze