Pani Edyto,
problemem ważniejszym niż ewentualne ryzyko niedożywienia dziecka jest w tym momencie bariera psychiczna, która powstała u syna wskutek zadławienia. Nie to, co i jak mu podawać do jedzenia powinno teraz pochłaniać Pani uwagę, lecz to, co zrobić, żeby on nie bał się jeść. Zmiana diety nie zlikwiduje lęku.
Praca psychoterapeutyczna z lękiem jest trudna i zwykle czasochłonna. Znam kilkoro dzieci, które przeżyły identyczną sytuację, jak ta, która przydarzyła się Pani synkowi. Każde z nich przez dłuższy czas panikowało i odmawiało jedzenia, a także chodzenia do szkoły i samodzielnego wychodzenia gdziekolwiek z powodu obawy przed kolejnym zadławieniem.
Kluczem do zmiany tej sytuacji jest postawa rodziców i innych dorosłych opiekujących się dzieckiem. Jeżeli dorośli zachowują spokój, nie biorą udziału w panice dziecka, wytrwale i konsekwentnie reagują zapewniając dziecko, że wszystko jest w porządku, zakrztuszenia zdarzają się dzieciom i dorosłym na całym świecie i zwykle się już nie powtarzają, co z kolei znaczy, że może jeść normalnie i się nie bać, to wtedy łatwiej sobie z tym poradzić. Bez względu na to jak bardzo silne emocje w Pani wywołuje ta sytuacja, nie wolno okazać tego dziecku. Synek musi widzieć po Pani, że nic się nie dzieje, że wszystko jest stabilne.
Jeżeli pozwoli Pani, by to on całkowicie przejął decyzje o tym, co i kiedy będzie jadł, a Pani będzie gotowa za tym podążać, to prawdopodobnie problem będzie robił się coraz większy. Zalecam Pani spokój i opanowanie. Jeżeli protest dziecka jest bardzo silny, w pierwszych dniach proszę z nim negocjować rodzaj pokarmów i ich ilość, informując jednocześnie, że rozumie Pani, że ciągle ma złe wspomnienie, ale już w kolejnym tygodniu jedzenie będzie takie jak do tej pory.
Przy zachowaniu spokoju i konsekwentnemu nie braniu udziału w panice, po kilku - kilkunastu tygodniach sprawy powinny się unormować. W trudniejszych przypadkach proces taki może trwać do 6 miesięcy. Tak jak wspominałam wcześniej - decydującym czynnikiem jest tu zachowanie dorosłych. Jeśli nie będzie Pani potrafiła poradzić sobie z tą trudną sytuacją, proszę skorzystać ze wsparcia psychologa.
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska
Komentarze