Dzień dobry,
myślę, że Pani niepokój może okazać się uzasadniony. Dziewczynki, u których rozwija się anoreksja, ukrywają przed rodziną swój nasilający się kłopot z jedzeniem, potrafią być w tych działaniach bardzo pomysłowe, skutecznie usypiając czujność rodziców. To bardzo poważny i trudny do leczenia problem. Nie mogę oczywiście stwierdzić z całą pewnością, że taka jest sytuacja Państwa córki, lecz - wiedząc o tym, czym może skończyć się nieleczenie anoreksji - radziłabym Państwu raczej chuchać na zimne niż zbagatelizować temat.
To, co należy zrobić najpierw, to dyskretne (niezwracające uwagi dziewczynki) dochodzenie w szkole we współpracy z psychologiem i pedagogiem szkolnym, czy córka rzeczywiście korzysta ze sklepiku i obiadów. Mam na myśli nie to, czy tam bywa i coś kupuje lub czy odbiera obiady na stołówce, ale czy rzeczywiście systematycznie widać ją jedzącą pełne posiłki. W domu proszę dbać o to, by posiłki były jedzone wspólnie, razem z Państwem.
Jeżeli obawy, że coś jest nie tak, będą się utrzymywać, koniecznie muszą Państwo skontaktować się z psychologiem specjalizującym się w leczeniu zaburzeń odżywiania się. Mieszkają Państwo w małym mieście i rozumiem, że raczej nie znajdziecie tam odpowiedniej pomocy. W leczeniu anoreksji specjalizują się rozmaite ośrodki psychoterapeutyczne, czasem placówki przyszpitalne. Proszę poszukać takiej, która jest najbliżej Państwa miejscowości i udać się tam na konsultację, najlepiej najpierw bez córki, sami rodzice. Problem może się wiązać również z prześladowaniem w poprzedniej szkole. Proszę o tym powiedzieć podczas rozmowy ze specjalistą.
Serdecznie życzę Państwu powodzenia
Agnieszka Sokołowska
Komentarze