Dzień dobry pani Wiesławo,
to rzeczywiście spory kłopot. Zwykle, po wstępnym okresie adaptacyjnym, dzieci w przedszkolu jedzą więcej i inaczej niż w domu, lecz jeżeli sytuacja się nie zmieni trzeba będzie zacząć działać. Nie zasygnalizowała Pani, by występowały u wnuczki jakiekolwiek problemy zdrowotne czy rozwojowe, które uzasadniałyby jej tendencje do wybiórczej diety. By dociec źródła problemu i móc zmienić tę sytuację trzeba zrobić dwie rzeczy. Trzeba zacząć od spraw biologicznych, tj.wykonać pogłębioną diagnostykę medyczną w kierunku różnego rodzaju nietolerancji pokarmowych, alergii , zakażenia pasożytami itp. Jest kilka miejsc w Polsce, gdzie można wykonać takie badania u dziecka. Niestety są dość kosztowne. Nie wiem, gdzie Państwo mieszkają, mogę polecić ośrodek w Poznaniu oraz dobrą specjalistkę we Wrocławiu. Jeśli potrzebuje Pani konkretnych namiarów, proszę o kontakt przez moderatora kącika ekspertów na tutejszym portalu.
Jeśliby potwierdziło się, że źródło problemu ma uzasadnienie biologiczne, wówczas specjaliści poprowadzą dalej dziecko i ustawią dietę. Natomiast jeśli okaże się, że nie ma żadnych powodów zdrowotnych do tak selektywnego jedzenia, wówczas konieczna będzie praca psychoterapeutyczna.W przypadku tak małych dzieci praca tego rodzaju wymaga wspólnej pracy ze strony wszystkich dorosłych opiekujących się dzieckiem. To niełatwy i długi proces, ale na szczęście skuteczny. Oczywiście kluczem do sukcesu jest znalezienie dobrego psychologa, najlepiej specjalisty w dziedzinie leczenia zaburzeń odżywiania u dzieci. Pojedyncza wizyta u przypadkowego psychologa rzeczywiście mogła Państwa zniechęcić, ale proszę nie rezygnować i się nie poddawać.
Serdecznie życzę powodzenia
Agnieszka Sokołowska
Komentarze