Porady naszych Ekspertów
Czy to autyzm?
Witam serdecznie,
zaczynamy się niepokoić o naszego 23-miesięcznego synka. Urodzony o czasie siłami natury, poród szybki, 10 pkt. Jedynie zielone wody płodowe, więc badanie krwi crp ok. Jest to nasze drugie dziecko, córka ma 7 lat. Do około czerwca wszystko ok, co prawda po każdym szczepieniu obrzęk nóżki i stan podgorączkowy, a tydzień po mmr 41 stopni, niby informacja. I właśnie po tej infekcji przez krótki czas mały niby słabszy w chodzeniu, niby mniej sylabował, ale też nie jadł za bardzo wtedy. We wrześniu zwróciłam uwagę lekarce, że mały nie mówi - powiedziała, że ma czas. Generalnie ruchowo mały rozwinięty ok, chodził na roczek, biega, skacze, wspina się, wchodzi i schodzi po schodach za rączkę, jeśli chce szybko sam to na czworaka. Siada sam na duże krzesło i kanapę. Dużo się śmieje, odpowiada na uśmiech, ciągnie za rękę do zabawy siostrę, dziadków, nas. Przy innych dzieciach, nieco starszych od siebie, podpina się pod zabawę przy rówieśnikach, na salach zabaw podchodzi, obserwuje. Wskazuje palcem, jeśli coś chce dostać lub coś nam pokazać, także na dworze. Zwraca uwagę na samoloty, zwierzęta, drzewa itp. Nie lubi spacerów w wózku i chodzić za rączkę. Bawi się różnymi zabawkami raczej zgodnie z przeznaczeniem, ale ustawia od jakiegoś czasu autka jedno za drugim, potem nimi jeździ, przesuwa, robi to leżąc buzią przy podłodze, ale raczej nie patrzy na koła tylko na przód lub tył samochodu. Nie ustawia ich notorycznie, ale przynajmniej raz dziennie stoją tak. Buduje wieże z klocków drewnianych, konstruuje niby dom z plastikowych klocków przy naszej pomocy. Udaje, że rozmawia przez telefon, trzymając klocek lub inną zabawkę, bawi się w gotowanie na niby, wkłada ludziki do samochodu. Nie lubi za bardzo puzzli, ale umie włożyć zwierzęta w odpowiedni otwór, rysuje, ale chwilę. Czasem, jak jest podniecony, chwilkę staje na palcach, potem przechodzi na całą stopę. Wykonuje wszystkie polecania, nawet złożone. Robi papa, puszcza buziaki, przybija piątkę, daje dzień dobry. Ale robił "tyty" i nie robi. Zdarza się, że przy zabawie albo oglądaniu TV, nie reaguje na wołanie po imieniu, jak powiem "masz" albo "zobacz" - patrzy. Generalnie mój błąd, ale oglądał dużo telewizji od małego, gdzieś tam zawsze w tle leciały bajki. Ostatnio zaczął wstydzić się obcych, ale po jakimś czasie mu przechodzi. Jest jeszcze na piersi, ale z jedzeniem raczej nie ma problemu, ćwiczy władanie łyżeczką i widelcem, nie pił nigdy z butelki. W nocy budzi się raz z płaczem delikatnym, na pierś, pije i zasypia. Lubi spać z nami, choć tego nie praktykujemy, zasypia i go przenoszę, lubi się przytulać i bawić od małego moimi włosami. Wydaje mi się, że kontakt wzrokowy ok, choć nie do końca wiem jak to ocenić. Niestety czasem wpada w płacz i krzyk z błahego powodu lub gdy czegoś mu zabronimy lub nie damy. Naśladuje nas w czynnościach codziennych jak kąpiel, mycie zębów, udaje, że wyciera nos, pupę, wrzuca ubranka przed kąpielą do kosza na pranie, jak chce jeść, wyciąga talerz, jak tv bierze pilota itp. Nie boi się suszarki, odkurzacza, sam chce to robić. Jak ktoś płacze, to cichnie, czasem przytuli. No i nie mówi... Naśladuje zwierzątka jakiś czas już, bo jak widzi psa, mówi "hau" itp. Od ok. 2 tygodni mówi "am", ale nie zawsze, "daja", czyli "Nadia", dada, baba, papa, nie, "o nie" - jak coś pójdzie nie tak, wow, ponoć "mama" jak mnie nie ma, "da" co znaczy tak - ale tak nie pokazuje głową, no i "cici", czyli pierś, biuro, czyli autobus "cuif". Nie do końca jednak jestem przekonana czy wszystko mówi świadomie, np. dziś na "cici" i pokazywał, gdzie jest "cici", ale też po wypiciu w kuchni - na picie. Powtarza pić, daj, iść. Lubi śpiewać piosenki z nami, tyle że linia melodyczna zachowana, o on coś tam po swojemu. Pokazuje, gdzie mama, tata itp. Na siebie też wskazuje, zarówno na żywo, jak i na zdjęciach, ale nie mówi "ja". Pokazuje części ciała i u siebie, i u nas. Nie przepada jakoś specjalnie za książeczkami, ja mu czytam, on coś tam robi i co jakiś czas przyjdzie zobaczyć obrazki. Lubi natomiast książki do oglądania i jak mu zadaje pytanie, gdzie co jest, choć przekornie mówi "nie" na wszystko, umie wskazywać zwierzątka i inne zabawki. Zastanawiam się, czy to objawy autyzmu czy opóźnienie mowy i czy sama na własną rękę mogę zacząć jakoś działać czy lepiej udać się na diagnozę.
Basia
psycholog kliniczny
Odpowiedź:
Szanowna Pani,
na podstawie opisanych przez Panią zachowań synka, trudno stwierdzić u niego autyzm, jednak brak mowy i zanikanie nabytych umiejętności to alarmujące sygnały. Telewizor bardzo utrudnia nabywanie systemu językowego, dlatego nie należy go włączać wcale. Radzę zacząć od zakupu programu: "Słucham i uczę się mówić", najpierw "Samogłoski i wykrzyknienia" oraz "Wyrażenia dźwiękonaśladowcze", a następnie- "Sylaby i rzeczowniki" oraz "Sylaby i czasowniki l. pojedyncza" (sklep www.centrummetodykrakowskiej.pl). Niezwykle ważne, by dziecko słuchało programu w słuchawkach, w celu eliminacji innych bodźców słuchowych. Często, dzieci nie chcą nosić słuchawek, ale słuchanie z wolnego pola mija się z celem. Może Pani kupić rozdzielacz i "pracować" razem z synkiem. Słuchanie można podzielić na dwie lub trzy sesje, zacząć od kilku minut dziennie, a kończąc na ok.20 minutach. Oprócz stymulacji językowej, należy ćwiczyć pozostałe funkcje poznawcze. Wiele cennych informacji i ćwiczeń znajdzie Pani w książkach: "Wczesna interwencja terapeutyczna" oraz "Wczesna diagnoza i terapia zaburzeń autystycznych" (obie dostępne również w formie e-booków).
Z poważaniem
Magdalena Gaweł
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze