Witam,

bardzo mnie martwi mój 6-letni syn. Jako niemowlę prawie nie gaworzył, do 4 lat wypowiadał tylko słowa "mama", "tata" i określenia w jego własnym języku, typu "dada" - miś. Dziś ma 6 lat, jest lepiej, ale każdego słowa uczymy go sylabami, np wu-jo. Często zapomina używać nowo poznanych slow i wielokrotnie zwracamy mu uwagę. Przez ten cały czas dziecko wskazywało palcem, co chce. Chodzi do przedszkola. Przedszkolanka go świetnie rozumie, ponieważ nauczył się w sposób perfekcyjny pokazywać gestami, czego oczekuje. Często, jak ktoś przychodzi do domu, pokazuje co nowego, np. dostał (takie przechwalanie się). Dodam jeszcze, że jak mu się coś nie podoba, gdy np. każe mu pisać szlaczki, buntuje się i mówi, że on tu nie będzie mieszkał, że będzie spał u babci (dosłownie brzmi to tak: "Ja tu nie hopsi, ja hopsi u dadka"). Ma częste problemy z koncentracją, szybko się zniechęca, jak mu coś nie wychodzi, nie lubi przegrywać, bardzo lubi budować z klocków. No i, co mnie martwi, czasami widzę, jak chodzi po pokoju w kółko. Badanie miał robione - słuch jest prawidłowy, tomografia komputerowa nic nie wykazała. Pani neurolog powiedziała, że wyszła dobrze, z EEG głowy nic nie wyszło. Jesteśmy pod opieką laryngologa, lecz syn nie chce wykonywać ćwiczeń. Dodam, że ma dosyć spore migdały, boczne do przycięcia. Chrapie, oddycha buzią, często ją otwiera, np. gdy się na bajkę zapatrzy. W poradni byliśmy. Pani psycholog nie powiedziała niczego szczególnego, jedynie zasugerowano ADHD. Sama już nie wiem. Jak dziecku pomóc?

Pozdrawiam,
Paulina