Porady naszych Ekspertów
Chłopiec 18-miesięczny; czy to objawy autyzmu?
Witam,
proszę o opinię i radę. Mój synek ma 18 miesięcy. Niepokoi mnie to, że mówi tylko: "to", "tu", "pa", "fu" albo "be" na wszystko, czego mu zabraniam albo na brudne rzeczy, np. brudny talerz albo kosz na śmieci, "siii" na gorące rzeczy, np. szklankę z herbatą albo jak coś gotuję oraz "brrrrr" (naśladuje warczenie) na wszystkie pojazdy, samochody na ulicy, samolot itd. i podczas zabawy samochodami - nie zawsze umie pokazać, co chce, czasami tylko stoi np. przy szafce i piszczy. Wiem, że coś z niej chce wziąć, ale nie wiem co. To co mnie bardzo niepokoi, to to, że zaczął mówić "tata" (bardzo rzadko, ale jednak) i przestał. Stało się to mniej więcej w tym samym czasie, jak wyłączyliśmy na stałe tv w naszym domu (nie wiem, czy to mogło mieć związek). Lubi wszystko, co się kreci, najbardziej wiatraki. Czasami kręci też kołami od samochodzików (ale często bawi się też nimi normalnie) i lubi przyglądać się kołom wózka, kiedy jesteśmy na spacerze. Nie wiem, czy to ma znaczenie, ale gdy synek był mały dostał grzechotki, które się kręciły w kółko. Na początku my z mężem pokazywaliśmy mu, jak się kręci, później uczyliśmy go, jak to robić. Podobało mu się, wiec kupowaliśmy mu zabawki tego typu, np.wiatraczki, bączka, kręciłam mu też np. pokrywką od garnka w ramach zabawy itp. Czasami chodzi na palcach, ale są to tylko 2-3 kroki i przestaje. Pociera oczy zazwyczaj, jak jest śpiący albo po tym, jak płakał. Czasami się "zamyśła", np. jak go karmię albo jak wyglądamy przez okno. Gdy jesteśmy poza domem i chce gdzieś iść, to bardzo często idzie tam mimo moich zakazów. Nie boi się też wtedy iść tam sam. To samo zachowanie np. w supermarkecie - jak chce gdzieś iść, to idzie, nie przejmuje się tym, że zostaje sam, że mamy nie widać. Często się złości, jak czegoś nie dostanie, coś zostanie zakazane. Czasami kładzie się na podłodze i płacze, nie da się wtedy dotknąć (nie zawsze, czasami się wtedy przytula). Zależy do dnia, ale czasami po przyjściu męża z pracy nie chce do niego pójść, bawić się z nim, ucieka od niego, odpycha go, a innego dnia nie odstępuje go na krok. Bawi się zabawkami tylko chwilę, często rozrzuca je po pokoju. Układał klocki w wieżę, teraz nie chce. Wkładał pieniądze do skarbonki, teraz włoży 2-3 pieniążki i nie chce więcej. Szybko się nudzi.
Cieszy mnie natomiast to, że reaguje na swoje imię, zarówno wtedy, gdy my z mężem go wołamy, jak i np. sąsiad przed blokiem (nie zawsze przyjdzie, ale prawie zawsze wyda wtedy dźwięk "yyyyyy", odkręci głowę w moją stronę tak, jak by potwierdzić, że słyszy). Ma bardzo dobry kontakt wzrokowy, patrzy na mnie, jak do niego mówię. Lubi się z nami bawić, najbardziej w ganianego, ucieka wtedy i śmieje się. Lubi też grać w piłkę, oglądać książeczki (tylko z rodzicami, sam raczej nie), czasami coś pozwoli przeczytać, ale ogólnie woli ogladać. Często sam zaczyna zabawą w "akuku". Od niedawna zaczął sam pokazywać niektóre obrazki w książeczkach (kiedyś nie chciał, a jak chciałam użyć jego paluszka, żeby pokazać, to zabierał rękę i wtedy brał moją rękę i kazał mi pokazywać, teraz już tak nie robi). Robi "papa", czesto bez mówienia mu o tym, np. jak ktoś wychodzi od nas albo jak on wychodzi z domu z mężem, to zawsze macha mi rączką, macha też w sklepie, jak wychodzimy itp. Lubi kontakt z ludzi, często sam podchodzi do kogoś obcego (np. na placu zabaw albo sklepie) i patrzy na tę osobę, odpowie uśmiechem na uśmiech i zrobi "papa". Jak je, to często też daje mi, próbuje mnie karmić. Karmi i przytula też misia, ale nie za często. Bardzo lubi wodę i kąpiele. Często sam wieczorem stoi pod drzwiami łazienki (musi się wtedy wykąpać). Uwielbia też zabawę w zlewie w kuchni. Nie ma większego problemu z obcięciem paznokci, oprócz tego, że on chce nożyczki i udaje, że obcina sam. Lubi też kontakt z dziećmi, ale raczej jeszcze bawi się obok, a nie z nimi (może na to jeszcze za wcześnie). Rozpoznaje nasz samóchod na parkingu, pokazuje palcem na samolot, piszczy i patrzy na mnie, czy patrzę. Pokazuje na pieska na ulicy palcem. Zawsze musi być w tym samym pokoju co my, wychodzi na chwilę i zaraz wraca. Lubi ze mną gotować, chce mieszać łyżką i dosypywać przyprawy. Pokazuje rączką na pieluchę, jak zrobi siusiu lub kupkę. Wynosi pieluchę do kosza. Pokazuje mi palcem rzeczy, które go interesują, np. samochód na ulicy i patrzy na mnie, czy ja też patrzę na to auto. Jak bawi się autkami i usiadę obok niego na podłodze, to daje mi też autko.
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale chciałam opisać dokładnie zachowanie synka. Dodam, że nie mieszkamy w Polsce, maluch ma mały kontakt z ludźmi, dziećmi. Często cale dnie spędzamy tylko razem. Nie zmienia to faktu, że bardzo martwi mnie brak mowy, to, że się złości i pozostałe zachowania. Proszę o opinię i radę. Gdzie powinnam się zgłosić? Nasz GP zbagatelizował sprawę. Każe czekać aż zacznie mówić. W Polsce będę za 2 miesiące, a nie umiem już o niczym innym myśleć. Co mogę zrobić dla mojego syna teraz, przez te dwa miesiące? Jestem z Lublina. Gdzie się zgłosić po przyjeździe? Proszę o pomoc!
Pozdrawiam,
Patka
psycholog kliniczny
Odpowiedź:
Szanowna Pani,
wiele zachowań Pani synka jest rzeczywiście niepokojących i słusznie szuka Pani pomocy u specjalistów, ale czekanie jest najgorszą możliwą opcją. Polecam blog Mamy i terapeutki z okolic Lublina, p. Patrycji Drozd, która mieszkała za granicą i sama prowadziła terapię swojego dziecka (http://krainasary.blogspot.com/). Byłoby dobrze, gdyby podczas pobytu w Polsce udało się Wam spotkać z Panią Patrycją.
Z poważaniem,
Magdalena Gaweł
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze