Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Niepokojące zachowanie 21-miesięcznego synka

Witam,

mój synek skończył 21 miesięcy. Jest bardzo pogodnym dzieckiem i fizycznie rozwija się podobnie jak jego rówieśnicy. Nie wiem czy to już w tym wieku można uznać za "problem" ale czuję, że nie mam pełnego kontaktu z dzieckiem. Synkowi staram poświęcać się jak najwięcej czasu - owszem jest
również czas na bajkę w telewizji. Chcę nauczyć synka jak nazywają się różne rzeczy - że stół to stół, kaczka to kaczka itp. Jednak, jeżeli podejmuję
jakąkolwiek próbę - dziecko odwodzi od tematu i zmienia zupełnie koncepcję - tak aby było na to co on chce i idzie się bawić. W sumie to umie tylko "to
co on chce" Dzieci w jego wieku wskazują już rzeczy, np. gdzie jest piesek,
gdzie jest kotek itp. Synek - jeżeli chcę żeby pokazał mi gdzie jest oczko, buzia, kotek , piesek - milczy. Na wszystkich domowników mówi "baba" - tak
bywa najczęściej - teraz pojawia się już tata na tatę - mama na mamę.
Jednak nie widzę u niego takiego przekonania, że dobrze mówi. Chcę go nauczyć wyrazów dźwiękonaśladowczych - że kaczka robi kwa kwa, piesek hau, hau - jednak pomimo kilku prób - nie udaje mi się. Jedyne co umie - to wie, że auto to brum brum.
Jeżeli pytam gdzie jest (tutaj podaję dziecka imię) - niestety milczy....
Ostatnio nauczyłam go rysować kółeczko i umie rysować kółeczko. Pokazuje
również "jaki jest duży". Zwracam się z prośbą do Pani, gdyż nie wiem czy to może być kwestia charakateru i czy dziecku w tym wieku można pozwolić aby tak mało umiało? Synek na swoje imię reaguje - jak np. pytam się go gdzie ma swoje paputki to mi je pokaże, nawet przyniesie. Nie wiem na czym polega ta jego wybiórczość - uczy się po prostu tego, co mu jest niezbędne w
komunikowaniu z ludźmi z najbliższego otoczenia. Nie wykazuje zbytniego zainteresowania książeczkami i otaczającym go światem. Posiada jedną ulubioną książeczkę, gdzie bałwanek robi"a psik". Jeżeli siadamy przy stoliku i mamy przed sobą kartkę z kilkoma obrazkami np. miś, rower, piórnik, to chwyta palec dorosłego i czeka aż powiemy jak dana rzecz się nazywa. Jednak pomimo wielokrotnego powtarzania nazw tych samych przedmiotów synek nie umie powtórzyć sam, gdy dorosły pyta go co to jest.

Proszę o pomoc, bo nie wiem czy mam się już teraz zgłosić do jakiegoś specjalisty. Czy to normalne zachowanie w tym wieku?

Z góry dziękuję,
Ewelina
mgr Magdalena Gaweł - psycholog kliniczny

mgr Magdalena Gaweł

psycholog kliniczny

Odpowiedź:

Szanowna Pani,

 

dwulatek powinien budować pierwsze dwuwyrazowe zdania, zatem rozwój mowy Pani synka jest zdecydowanie opóźniony. Równie niepokojący jest Pani intuicyjny brak kontaktu z dzieckiem i brak gestu wskazywania palcem. To wystarczające powody, aby skonsultować rozwój synka z logopedą, psychologiem dziecięcym lub jednym z naszych terapeutów, ich listę znajdzie Pani na stronie www.szkolakrakowska.pl . Mimo, że synek jest
jeszcze bardzo mały, nie warto czekać z podjęciem działań terapeutycznych, aż "samo ruszy". Znacznie łatwiej nauczyć mówić dwulatka niż trzylatka.

 

Z poważaniem,

Magdalena Gaweł

Zobacz inne porady w tematyce: rozwój dziecka, nauka mówienia, metoda krakowska

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć