Dzień dobry,

jestem mamą chłopca w wieku 2 lat i 4 miesięcy, od jakiegoś czasu zaczęłam się martwić o brak mowy u niego. To znaczy on mówi, ale we "własnym języku", a teraz zaczyna trochę powtarzać w języku angielskim - zapomniałam dodać, że mieszkamy w Irlandii i tu się urodził. Faktem jest, że syn większość bajek ogląda po angielsku ale w domu rozmawiamy po polsku. Ogólnie jest bardzo grzecznym i kochanym dzieckiem, uwielbia się przytulać i jest bardzo radosny i uśmiechnięty. Dużo czytałam o autyzmie i byliśmy u psychologa. Pani powiedziała, że trudno stwierdzić, bo niektóre zachowania są niepokojące ale sporo wyklucza autyzm. Syn lubi klocki ale najczęściej buduje z nich wieże (co podobno jest dobrym znakiem), poza tym lubi ciuchcie i auta. Zachowania, które mnie martwią to to, że nie chce powtarzać po mnie, właściwie nie pokazuje paluszkiem jak coś chce. Mam wrażenie, że jego rozwój jest opóźniony w porównaniu do rówieśników, a nauka czegoś nowego przychodzi trudno. Proszę o jakąś podpowiedź, bo czuję się bezradna zwłaszcza tu, w Irlandii.

Dziękuję i pozdrawiam.