Droga Pani Magdaleno,
ma Pani najlepszy dowód na to, że podcinanie wędzidełka nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Fakt, że pierwsza interwencja nie przyniosła skutku nie jest spowodowany faktem braku masowania. Poza ćwiczeniami-zabawami językiem i wargami (znajdzie je Pani w mojej książce "Metody wywoływania głosek" - www.centrummetodykrakowskiej.pl) powinna Pani rozpocząć stymulację słuchową, która uaktywni wrodzone wzorce artykulacyjne. Program Słucham i uczę się mówić - Samogłoski i wykrzyknienia, Wyrażenia dźwiękonaśladowcze, po pojawieniu się pierwszych samogłosek i wyrażeń dźwiękonaśladowczych wprowadzane są Sylaby i rzeczowniki (wszystkie cztery części - codziennie inną) oraz Sylaby i czasowniki l. pojedyncza, 20 minut dziennie (www.arson.pl). Istotne, by dziecko słuchało w słuchawkach, w celu eliminacji innych bodźców słuchowych. Słuchanie można podzielić na dwie lub trzy sesje. Po wysłuchaniu programu wspólnie z dzieckiem oglądamy ilustracje w zeszytach "Kocham czytać" (www.we.pl) i staramy się by dziecko powtarzało sylaby.
Warto też bawić się z użyciem obrazków przedstawiających różne sytuacje nazwane samogłoskami i wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi ("Gdzie jest A?", "Samogłoski", "Czytanie symultaniczne - wyrażenia dźwiękonaśladowcze" - www.konferencje-logopedyczne.pl). "Moje pierwsze słowa (www.wir-wydawnictwo.com).
Należy też stymulować dziecko do spontanicznych wypowiedzi podczas czytania książeczek - "Na wsi", "Na łące", "Pojazdy" "Sylabami po Krakowie"- www.centrummetodykrakowskiej.pl).
Serdecznie pozdrawiam,
Jagoda Cieszyńska
Komentarze