Witam,

jestem mamą ślicznej, ruchliwej dziewczynki, która 30 września 2015 roku skończyła 8,5 miesiąca. Zaniepokoił mnie jednak u córki brak gaworzenia. Tzn. brak ciągu sylab "mamama" czy "tatata". Córka nie miała asymetrii, ani też wzmożonego czy obniżonego napięcia mięśniowego. Bardzo szybko rozwija się fizycznie. Zaczęła raczkować mając 6 miesięcy, siadać samodzielnie , jak również stawać i chodzić przy meblach w wieku 7 miesięcy. Nadal jest dziewczynką, która lubi bardziej eksplorować otoczenie, aniżeli oglądać ze mną książeczki. Czasami córka mówi "ma", "ba", "be", ale zdarza się to bardzo rzadko. Kontaktowałam się z logopedą, ale zdaniem dwóch specjalistów, córka ma czas, tym bardziej, że tak szybko rozwija się fizycznie. Niestety (lub stety), jestem z wykształcenia pedagogiem i nie daje mi to spokoju. Tym bardziej, że stosuję masażyk języka, głośno akcentuję słowa "bam", "bach" w odniesieniu do sytuacji (np. w tym momencie przebijam bańkę, lub uderzam samochodzikiem), pilnuję, żeby córka patrzyła na moje wargi. Czytam książeczki dźwiękonaśladowcze. Szczerze powiem, zastanawiam się jak jeszcze mogę pobudzić córkę do gaworzenia. Dodam, że często wydaje z siebie dźwięki "aaa", "ooo", "uuu", "gli", "tli". Pokazuje paluszkiem oko, nos na mojej twarzy, kiedy o to ją zapytam, lubi się tulić. Jednocześnie jest bardzo samodzielna. Nie ma problemów znikać mi z oczu, wyjść do drugiego pomieszczenia. (Wraca kiedy ją zawołam, podąża za mną i myślę, że jest z nami bardzo zżyta.) Zastanawiam się czy tak, jak powiedzieli mi specjaliści, dać jej jeszcze czas (tym bardziej, że jakieś tam dźwięki wydaje), czy jest coś jeszcze, co może ją dodatkowo stymulować. Bardzo dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.

Natalia