Szanowna Pani,
dzieci przechodzą przez różne fazy, dotyczące snu i procesu zasypiania. Może
być tak, że już trzylatek zasypia samodzielnie w swoim pokoju i może być tak,
że dziecko dziesięcioletnie będzie co wieczór potrzebowało bliskości
rodzica, aby zapaść w sen.
To zależy od wielu czynników. Na jakość snu i sposób zasypiania mogą wpłynąć
na przykład: trudna sytuacja w rodzinie, nieprzyjemne zdarzenie w szkole lub
na podwórku, zwiększony poziom stresu, pogorszenie stanu zdrowia dziecka,
gorsze ogólne samopoczucie itd.
W przypadku Pani córki faktycznie może być tak, że obejrzany przypadkiem
fragment filmu grozy był dla dziecka przeżyciem traumatycznym. Dzieci w
wieku Pani córki wciąż są na takim etapie rozwojowym, gdzie trudno jest im
rozróżnić rzeczywistość od fikcji, więc film (dla nas dorosłych śmieszny lub
absurdalny) dla niej mógł być po prostu straszny i powodujący w efekcie duży
stres. I t wszystko mogło się przełożyć na nagłe poczucie braku bezpieczeństwa w czasie zasypiania, kiedy dzieci szczególnie potrzebują spokoju. Jeżeli więc obecnie córka potrzebuje zwiększonej bliskości podczas zasypiania, to najlepiej jej to zapewnić. Prawdopodobnie ta potrzeba stopniowo będzie zanikać. Jeżeli jednak stwierdzi Pani, że trwa to za długo, to można spotkać się ze specjalistą (psychologiem dziecięcym) w celu konsultacji i poszukania innych metod poradzenia sobie z trudną sytuacją.
Z poważaniem,
Wiktoria Jaciubek
Komentarze