Witam,

mój synek ma 30 miesięcy. Prawie nie mówi tzn. na siostrę Blanie "ba-ba", na mnie "mom", "toto" na "a co to?", "popa" na popatrz. Kiedy nazywa przedmioty, właściwa jest tylko pierwsza sylaba np. na auto "au", na konewkę "ko" itp.
W mojej ocenie nieprawidłowe jest też to, że nie rozbiera się sam, nie je większych kawałków (nadal mu miksuję, bo ma odruch wymiotny), choć toleruje wszystkie smaki. Nie naśladuje zwierząt, nie tańczy jak słyszy muzykę. Cała reszta, jak rozumienie i rozwój fizyczny, są bez zarzutu.
Mam córkę z Zespołem Aspergera (15 lat). Ma braki w rozwoju mowy i samodzielności.
Dodam, że syn nie je łyżeczką, bo generalnie nie lubi jeść i nigdy nie prosi żeby mu dać jedzenie. Mało pije, tylko raz w życiu zjadł jogurt łyżeczką sam. Sika na WC, ale nie sygnalizuje, że ma potrzebę skorzystać. Widać, że ma opóźniony rozwój, ale czy to oznacza autyzm?
Moja córka ma ZA - wysokofunkcjonujący autyzm. Syn bardzo różni się od córki, kiedy była w jego wieku; z tym, że ona nie rozumiała a jadła i mówiła "już". W wieku 2,5 roku on rozumie wszytko, a nie je i nie mówi.
Martwię się, proszę o jakąś wskazówkę. Nie wiem, czy mój 30-miesięczny synek ma jeszcze szanse nadrobić braki... Mieszkamy w USA, ale w domu mówimy tylko po polsku (dużo i wyraźnie). Dużo z nim pracuję, ale efekty marne.

Joanna