Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Czy w wieku 8 lat warto zmienić rękę piszącą (nieprawidłowo oceniona lateralizacja)?

Szanowna Pani

Moja córka ma obecnie 8 lat i chodzi do 2 klasy SP, ogólnie rozwija się ponad normę intelektualną, w dzieciństwie również szybko osiągała wszystkie etapy rozwoju, mimo nieco powikłanej ciąży i porodu przez cc (o czasie). W tym roku zostały u niej zdiagnozowane zaburzenia integracji sensorycznej, a przy okazji wyszło na jaw, że córka jest praworęczna, co było dla mnie zaskoczeniem, ponieważ w zasadzie od początku pisała, rysowała i jadła lewą ręką - okazuje się, że prawdopodobnie naśladując w tym starszą siostrę i męża. Ocena w gabinecie (powtórzona w domu) wskazuje na całkowitą lateralizację prawostronną (OP, NP, UP), wybór ręki do układania, chwytania itp. również. Niemal wszystkie codzienne czynności z wyjątkiem jedzenia (tu jeszcze bywa różnie) wykonuje prawą ręką. Nie widziałam w tym problemu, ponieważ długo była oburęczna, cieszyłam się, że w końcu się „zdecydowała”, ale od pewnego czasu sama zauważyłam, że prawa ręka wyraźnie dominuje, jest ona również znacznie silniejsza i bardziej precyzyjna (z wyjątkiem pisania), a pisanie lewą ręką nie obywa się bez kłopotów – córka przyjmuje nieprawidłową postawę, przechyla głowę, mocno dociska ołówek, widać wyraźny wysiłek, rysunki są bardzo uproszczone za co otrzymuje gorsze stopnie (mimo bogatej wyobraźni) a wzory prawidłowe, ale mało precyzyjne. Nie lubi też lepić, wycinać, wydzierać, malować, kleić itd. Chce to robić, ale szybko się poddaje lub wykonuje coś prostszego, niż zamierzała. Czynności wymagające precyzji, zwłaszcza w pozycji siedzącej szybko ją nudzą i męczą, czasem odmawia ich wykonania (coraz rzadziej z wiekiem - chyba siła perswazji). Utrwaliła się wada postawy, mając taką możliwość nie może usiedzieć spokojnie dłużej niż kilka minut, często zmienia pozycję lub wstaje (dla odmiany podczas bajki w tv potrafi wysiedzieć bez ruchu bardzo długo, w szkole też - bo musi), a najchętniej robi wszystko na stojąco i jak najszybciej, pismo po chwili staje się coraz mniej „ładne”, choć ogólnie jest czytelne. Dodam, że wady postawy na bilansie 6-latka nie stwierdzono, dopiero teraz. Wypowiada się bogatym językiem – pisze jak najprostszymi zdaniami. Były problemy z trzymaniem się liniatury, w tej chwili jest zadowalająco, litery w miarę równe, lecz nie jest idealnie i widać wysiłek, pracuje dość wolno (w przypadku czynności nie wymagających trzymania ołówka lub tylko prostego zakreślenia itp. wręcz odwrotnie). Również czytanie przynosi pewne trudności: przestawianie liter typu b-d (poprawia po chwili, dostrzega własne błędy, ale utrudnia jej to przeczytanie i zrozumienie dłuższego wyrazu), czytanie jedynie początku dłuższych wyrazów (domyślanie się reszty), czytanie lustrzane (np. od-do), zacinanie (pierwsze 2-3 zdania płynne, potem coraz gorzej), z ortografią nie ma problemów. Córka czyta niechętnie, uczy się tekstów na pamięć, bo łatwiej zapamiętuje niż czyta. Natomiast lekturę, która ją zaciekawiła przeczytała bardzo szybko na głos, chociaż wyżej wymienione trudności były wyraźne. Polecono nam konsultację z optometrystą z powodu nieprawidłowej konwergencji („tradycyjnej” wady wzroku raczej nie ma, widzi dobrze zarówno z bliska jak i daleka, wzrok był badany ogólnie na początku roku szkolnego). Mimo trudności jest jednym z lepszych uczniów w klasie, jednak problemy sukcesywnie narastają i są źródłem zniechęcenia dla córki. Pojawiają się też trudności przy liczeniu oraz innych czynnościach wymagających działania schematycznego, układania sekwencji wzorów (efekt jest prawidłowy, układanki symultaniczne też robi bardzo dobrze i szybko, ale niechętnie, widać większy wysiłek niż przy pracy „po swojemu”). Jest ciekawa świata i bardzo bystra, ale nie lubi słuchać dłuższych wypowiedzi, nie lubi pracy z podręcznikiem, wszystko co dotyczy nauki robi obowiązkowo, ale bez entuzjazmu i „byle szybciej”. Nie chce też zdobywać nowych umiejętności ani chodzić na żadne dodatkowe zajęcia, chociaż potem opowiada o nich z zapałem (może to wina SI). Otrzymaliśmy zalecenie, aby używać układanek lewopółkulowych, jednak wspólnie z terapeutką zastanawiamy się, czy nie byłoby uzasadnione nakłonienie córki do zmiany ręki przy pisaniu? Czy nie jest na to za późno? Jak ocenia Pani korzyści i czy trudności związane ze zmianą nawyku ich nie przewyższą? Próba ręki prawej pokazała, że pismo jest wyraźne i równe, tylko „drżące” i oczywiście powolne. Przypominam, że córka dopiero rozpoczyna terapię SI oraz fizjoterapię (dużo nowych wrażeń), a ponadto pracuje z logopedą z powodu braku prawidłowej głoski „r” (czego też nie lubi ćwiczyć w domu). A może raczej wzmacniać lewą rękę, żeby ułatwić pisanie i rysowanie i czekać na efekty fizjoterapii? Albo przeprowadzić diagnozę dysleksji i ćwiczyć w tym kierunku? Boję się narastających problemów w szkole, zwłaszcza od 4 klasy…

Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc w tej sprawie. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Kinga
Prof. Jagoda Cieszyńska - Psycholog, logopeda

Prof. Jagoda Cieszyńska

Psycholog, logopeda

Odpowiedź:

Droga Pani Kingo


Przede wszystkim należy zdiagnozować precyzję ręki lewej i prawej. Proszę przygotować próby z użyciem narzędzi: widelec (nabijanie kostek z plasteliny), nożyk plastikowy(smarowanie kromki masłem), nożyczki (wycinanie koła wzdłuż linii). Trzeba obserwować precyzję wykonania i czas dla ręki lewej i prawej. Kolejne próby - rozkładanie, po jednej 24 kart ręką lewą i prawą oraz dorysowywanie połówek obrazków ręką lewą i prawa, łączenie kropek (linia, trójkąt, koło). Na podstawie porównania czasu i precyzji wykonania podejmuje się decyzję o wyborze ręki dominującej. Oczywiście Córeczka jest już duża, nawyki się utrwaliły, jeśli nie ma różnic w precyzji wykonania i dziecko jest praworęczne warto stymulować rękę prawą. Układanki lewopółkulowe i stymulacja lewej półkuli są ważne w nauce czytania, jako podstawa linearnego przetwarzania informacji, ale oczywiście najistotniejsza jest nauka czytania sylabami. Oczywiście, że teraz nauka czytania będzie trwała dłużej, bo utrwalone stereotypy są trudne do usunięcia. Szybciej nauczy się czytać dziecko czteroletnie niż ośmioletnie któremu ktoś pokazał głoskowanie i literowanie.
Opisane objawy wskazują na dysleksje i należy w tym kierunku prowadzić terapię. Radzę skorzystać z podręcznika "Kocham szkołę ( http://www.wir-wydawnictwo.pl), i nauczyć czytać sylabami. Warto też ćwiczyć z pomocą K. Sedivy "Czytanie programowane" - www.we.pl W Warszawie znajdzie Pani  terapeutę metody krakowskiej (www.szkolakrakowska.pl), który pokaże Pani jak uczyć czytać ze zrozumieniem. Z pewnością nie powinna Pani ćwiczyć, korzystając z tekstów szkolnych. Odradzam ćwiczenia integracji sensorycznej, zabierają czas, a jedynie utrwalają nieprawidłowe wzorce użycia obu rąk.Proszę poczytać na temat terapii SI i nie tracąc czasu wykonać odpowiednie ćwiczenia w domu podczas codziennych czynności (dotykanie i nazywanie faktur, smakowanie nowych potraw, wąchanie nowych zapachów, opowiadanie o nich słowami i przede  wszystkim stymulowanie ruchów naprzemiennych (rower).

 

Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska

Zobacz inne porady w tematyce: stymulacja, dominująca ręka

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć